Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Obrona przed atakiem psa – edukacja dzieci

Mickey Mousoleum
Mickey Mousoleum
O edukacyjnej działalności strażników miejskich pisaliśmy już niejednokrotnie. Tym razem chcieliśmy podzielić się relacją z nietypowych zajęć, jakie przeprowadzili strażnicy miejscy w Szkole Podstawowej nr 72 - relacjonuje Marek Anioł, rzecznik prasowy Straży Miejskiej.

Lista niebezpieczeństw, na które narażone są dzieci, jest niezwykle długa. Usunięcie wszystkich zagrożeń, stworzenie dziecku bezpiecznego środowiska, a przy tym nie ograniczanie mu swobody ruchów, jest zadaniem trudnym dla rodziców i wychowawców. Specjaliści twierdzą, że właściwy nadzór ze strony opiekunów pozwoliłby na uniknięcie nawet 80% wypadków - twierdzi nauczycielka klasy 2b ze Szkoły Podstawowej nr 72 w Krakowie Jolanta Witulska, konsekwentnie prowadząca od ponad 10 lat projekt poprawy bezpieczeństwa dzieci w swojej pracy pedagogicznej.

Kolejnym realizowanym zagadnieniem w jej działaniach wychowawczych jest przygotowanie podopiecznych do radzenia sobie w sytuacji zaistnienia kontaktu z agresywnym psem. Więzi, jakie powstają między małym człowiekiem, a hodowanym przez niego zwierzęciem domowym, mają niewątpliwie pozytywny wpływ na rozwój dziecka.

Bezpośredni kontakt z czworonogiem wytwarza miedzy nimi specyficzną relację: dziecko ma zapewnione poczucie bezpieczeństwa oraz bezgranicznej akceptacji swojej osoby. Pies poza tym nie dziwi się, nie ocenia, nie krytykuje, nie denerwuje się, gdy dziecku coś się nie uda. Przyjmuje je takim jakim jest. Jest także cierpliwy, tolerancyjny, pełen spokoju i ciepła. Warto jednak uświadomić sobie, że reakcje zwierzęcia mogą być czasami trudne do przewidzenia, zwłaszcza kiedy pilnuje ono swojego potomstwa, śpi lub je.

W moich działaniach edukacyjnych chodzi o to, aby ostrzec podopiecznych przed przenoszeniem swoich pozytywnych uczuć na każdego napotkanego czworonoga i nauczyć je zarówno ostrożności w kontaktach ze zwierzętami jak i umiejętności radzenia sobie w hipotetycznej sytuacji, gdy pies spróbuje zaatakować. Nawet bardzo łagodne zwierzę może czasem zareagować nietypowo dla siebie, czyli agresywnie. Zwierzęta domowe są z reguły posłuszne i lubią bawić się z dziećmi, znosząc z ich strony nawet drobne uciążliwości. Trzeba jednak nawet w tych związkach być ostrożnym, mając do czynienia z psami ras uznawanych powszechnie za agresywne (choć jak twierdzą znawcy zagadnienia, "rasy agresywne” po prostu nie istnieją). Różny jest przecież poziom ich dyscypliny (tresury), wychowują się w różnych środowiskach, mają różne doświadczenia w kontaktach z ludźmi, także negatywne. Czasem tylko poprzez genetyczną chęć dominacji w stadzie lub na skutek błędów w wychowaniu, pies może próbować podporządkować sobie domowników.

Dziecko z reguły w jego hierarchii ważności jest na samym końcu. Atak takiego psa na bezbronne dziecko może skończyć się tragicznie - są na to liczne przykłady z życia. A mówimy tu tylko o psach, które znamy. Jakie mogą być konsekwencje dla nieprzygotowanego do takiej ekstremalnej sytuacji dziecka przy spotkaniu z obcym, niebezpiecznym psem, o którym nic nie wie? – pyta.

Aby wzbogacić wiedzę swoich uczniów także w temacie tych zagrożeń oraz uczynić zajęcia bardziej atrakcyjnymi, nauczycielka zaprosiła po raz kolejny na zajęcia praktyczne do swojej placówki doświadczonych specjalistów z Krakowskiej Straży Miejskiej, starszego inspektora Bohdana Bartnickiego i strażnika – przewodnika psa Artura Łypa, z jego podopiecznym, pięknym owczarkiem niemieckim "Basterem”, którzy dziś przeprowadzili planowane szkolenie.

Bohdan Bartnicki, szkoleniowiec Krakowskiej SM podkreślił: Celem naszej akcji edukacyjnej jest przede wszystkim ograniczenie liczby pogryzień dzieci przez psy, promowanie pozytywnego wizerunku psa – przyjaciela człowieka i ukazanie mieszkańcom Krakowa rzeczywistych przyczyn wypadków z udziałem psów. Zwierzę samo z siebie, rzadko bywa agresywne. Zwykle winny jest człowiek; zaatakowany lub opiekun. Powołując się na badaczy amerykańskich można przyjąć, że agresja psa może mieć bardzo różne przyczyny.

Najwięcej, bo 70% to agresja spowodowana złym wychowaniem i nieodpowiednim szkoleniem przez właściciela. 20% to agresja wynikająca z nawyków wyniesionych od hodowcy (brak socjalizacji, agresywna matka), 9% to agresja wynikająca z tchórzostwa, a zaledwie 1% przypada na agresję wrodzoną.

Strażnicy najpierw w formie prelekcji zaakcentowali fakt, że ofiarami psów najczęściej padają dzieci, które ufnie podchodzą do nieznajomego zwierzęcia. Funkcjonariusze udzielili wskazówek zebranym uczniom, na temat zasad postępowania z psami podkreślając, że aby nie być zaatakowanym, należy odnosić się do nich z respektem. Możliwość ataku można też zredukować do minimum pamiętając m.in. o tym by: nie zbliżać się do suki, która ma młode, nie dotykać psa pod nieobecność właściciela, nie zabierać zwierzęciu przedmiotu, którym się aktualnie bawi, nie wchodzić na teren pilnowany przez psa (dom, ogród, ogrodzone podwórko, zakład pracy) - wkładanie ręki przez płot, balustradę balkonu, lub do samochodu - to też wtargnięcie na teren pilnowany przez psa. Nie drażnić psa (rzucać w niego kamieniami, wymachiwać kijem, uderzać patykiem o ogrodzenie, za którym jest pies). Nie karmić nieznajomego psa, nie podchodzić do uwiązanego psa, bo na pewno jest niebezpieczny.

Bohdan Bartnicki starał się również wytłumaczyć dzieciom, że nie zawsze machanie ogonem jest przyjaznym gestem, a obecność właściciela nie daje pewności uchronienia się przed atakiem, bowiem statystyki podają, że aż 60% pogryzień dokonuje się w jego obecności.

Co dziecko powinno zrobić w przypadku zaatakowania go przez psa?

Zdaniem strażników: Starać się zawsze zachować spokój! Nie szarpać się, (bo pies chcąc je zatrzymać, zaciśnie szczęki jeszcze mocniej), nie uciekać, (ponieważ pies ma swoisty instynkt pościgu i złapania ofiary), nie patrzeć mu w oczy, (gdyż może go rozdrażnić i sprowokować do walki). W sytuacji, gdy pies nie wykazuje nim zainteresowania i nie stara się zaatakować, dziecko powinno podjąć próbę opuszczenia jego terytorium. Jeśli jednak zachowanie psa jednoznacznie wskazuje na to, że może je zaatakować i nie istnieje możliwość aby tego uniknąć (np. znajduje się na otwartej przestrzeni), najlepszym sposobem obrony jest przyjęcie tzw. pozycji "żółwika".

Pozycja "żółwika”, polega na "zmniejszeniu” powierzchni ciała narażonego na atak, przy jednoczesnym osłonięciu znacznej jego części, co utrudnia chwycenie zębami miejsc żywotnych organizmu. Po jej przyjęciu niedostępne stają się partie ciała - twarz, szyja, brzuch, nogi. Ponadto ochraniane są wewnętrzne strony stawów, w których bezpośrednio pod skórą przebiegają główne naczynia krwionośne. Jeśli dziecko nie zdążyło przyjąć pozycji "żółwia" powinno ustawić się do psa bokiem, w lekkim rozkroku, a zaciśniętymi w pięść dłońmi osłonić szyję. Taka postawa sprawi, że nie będzie miało kontaktu wzrokowego z psem dlatego, że będzie stało w rozkroku – niełatwo będzie je przewrócić.


Nie wykonywać gwałtownych ruchów i starać się nic nie mówić. Jeśli atak psa będzie na tyle gwałtowny, że zostanie przewrócone, powinno spróbować przyjąć pozycję "żółwia".


Przedstawione pozycje zostały kilkakrotnie przećwiczone przez dzieci. Następnie strażnicy sprawdzili prawidłowość ich wykonywania przez uczniów i już indywidualnie zwrócili uwagę na najczęściej występujące błędy. W czasie szkolenia utrwalono ogólne zasady bezpieczeństwa. Mundurowi wyczerpująco odpowiedzieli na pytania i wątpliwości dzieci posiłkując się przykładami ze swojej dotychczasowej, długoletniej praktyki. Ostatnim elementem szkolenia był pokaz wyszkolenia psa Bastera, który ku uciesze dzieci wspaniale pokonywał zaimprowizowane przeszkody i wzorowo reagował na komendy swojego opiekuna.






od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto