Organizatorzy trasy koncertowej promowali wykonawców jako "francuskich mistrzów muzycznych interpretacji, których twórczością zafascynowani są zarówno sympatycy lounge music, jak też fani muzyki new wave, którą Nouvelle Vague odkrywa na nowo. Zespół dał się poznać jako twórcy doskonałych interpretacji klasyków new wave z lat osiemdziesiątych, zaaranżowanych w stylu bossa novy i easy listening".
Krakowski koncert był ostatnim z trzech, po Warszawie i Wrocławiu, jakie odbyły się w Polsce. Artystom zdecydowanie nie można odmówić umiejętnego łączenia interesujących interpretacji z show, które od pierwszego utworu wciąga całą publiczność, zwłaszcza w wykonaniu dwóch wokalistek, i nie pozwala opuścić sali do ostatniego kawałka. Wśród zaprezentowanych utworów były m.in. Road To Nowhere, Too Drunk To Fuck, **Just Can't Get Enough, God Save The Queen, Don't Go i Dance With Me**.
Zdecydowanie miłym akcentem tej trasy był gościnny występ polskiej wokalistki Ani Dąbrowskiej, która w maju wyjechała do Paryża, gdzie nagrała kompozycję Roberta Palmera Johnny & Mary, promującego polską edycję najnowszego albumu zespołu, na którym pojawił się także m.in. Martin Gore z Depeche Mode.
Na koniec koncertu publiczność nie wyobrażała sobie, by nie było bisów i fani nie zawiedli się. Po bardzo interesującym i robiącym wrażenie solowym wykonaniu Relax przez czarnoskórego Geralda, muzycy zaśpiewali jeszcze Love Song i In A Manner Of Speaking, ale niestety na tym zakończył się koncert.
 |  |  |  |
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
