Niebezpieczna bierność Straży Miejskiej

Od półtorej tygodnia na środku zjazdu z DDR (droga dla rowerzystów) na jezdnię na ulicy Mogilskiej stoi auto. Poza utrudnianiem ruchu stwarza również niemałe zagrożenie, gdyż jadąc w tym miejscu autem nie widać rowerzystów włączających się do ruchu na jezdni.

Co na to Straż Miejska?

Mój informator twierdzi, że "pierwsze zgłoszenie (ok. 1,5 tyg. temu) SM zupełnie zlekceważyła i nikt nawet tam nie podjechał. Dopiero po drugim zgłoszeniu wysłano tam patrol. Niestety pojazd nie został odholowany, gdyż 'nie utrudnia ruchu' rowerzystom, a na kierowcę nie został nałożony nawet mandat. Za wycieraczką jest jedynie upomnienie, że jeśli wykroczenie się powtórzy, to kierowca zostanie ukarany. I tak od. ok. 1,5 tygodnia w tamtym miejscu bezkarnie stoi auto, bo ponoć właściciel jest w innym mieście (są też informacje o tym, że kierowca są z Ukrainy) i chyba nie za bardzo ma go zamiar przestawić.

Strażnik tłumaczył nawet mojemu informatorowi, że to "nie jest tak, że pan sobie znajdzie jakiś przepis, że auto można odholować, bo my tak nie robimy".

DDR na ul. Mogilskiej kończy się na wysokości Białuchy zjazdem na ulicę. Na temat tego zjazdu oraz brakującego odcinka infrastruktury można przeczytać w prasie.
Rowerzysta na tym odcinku zostaje zmuszony kontynuować jazdę po ulicy, wśród aut. Ulica Mogilska nie ma podwyższonej prędkości, jednak bardzo wielu kierowców jeździ po niej szybciej, stąd tak ważne jest zapewnienie odpowiedniej widoczności w tamtym miejscu. Każdy rowerzysta, który jeździ tamtym ciągiem przyzna, że zaistniała sytuacja jest bardzo niebezpieczna.

Skoro Straż Miejska została kilkukrotnie poinformowana o zaistniałej sytuacji i nie podjęła działań w celu wyeliminowania potencjalnie śmiertelnego zagrożenia to moralnie będzie odpowiadała za ew. wypadek, kalectwo, czy śmierć rowerzysty.
Głupota i lekceważenie zagrożeń mogą niestety czasem nawet zabić.

O komentarz w tej sprawie redakcja poprosiła Marcina Jurczenko, rzecznika Straży Miejskiej:

W odpowiedzi na pytanie dotyczące pojazdu Ford Orion, który parkuje na chodniku zlokalizowanym przy ul. Mogilskiej, uprzejmie wyjaśniam, że brak jest podstaw prawnych do usunięcia (odholowania) pojazdu.

Strażnicy miejscy mogą usunąć z drogi pojazd w dwóch przypadkach:

- w przypadku pozostawienia pojazdu w miejscu, gdzie jest to zabronione i utrudnia ruch lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu,

- w przypadku gdy stan wskazuje na to, że pojazd nie jest używany.

W opisanym przypadku żadna z powyższych przesłanek nie jest spełniona (postój pojazdu choć jest zabroniony to postój ten nie utrudnia ruchu – droga dla rowerów i pieszych ma w opisywanym miejscu ok. 4 m szerokości).

Stan pojazdu nie uprawnia strażników stwierdzenia, że jest to pojazd nieużywany. Jednocześnie informuję, że od czasu pierwszego zgłoszenia interwencji w dniu 14 lutego 2011 r. prowadzone są i będą kontynuowane w dalszym ciągu intensywne próby - podejmowane również z pomocą policji - ustalenia miejsca pobytu właściciela pojazdu.

Z uwagi na fakt, że właściciel pojazdu nie posiada adresu zameldowania, prowadzone czynności ulegają wydłużeniu.