Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na ekrany wracają bohaterowie filmu "Barwy ochronne"

Urszula Wolak
Krzysztof Zanussi na planie "Rewizyty" razem z Danielem Olbrychskim
Krzysztof Zanussi na planie "Rewizyty" razem z Danielem Olbrychskim Robert Palka/Fotos-Art/forum
Z Krzysztofem Zanussim o jego nowym filmie "Rewizyta", który prezentowany będzie w Kinie pod Baranami, w ramach przeglądu "Filmowe Rewizyty", rozmawia Urszula Wolak

W Pana najnowszym filmie pt. "Rewizyta", który zobaczymy 26 stycznia na zakończenie przeglądu Pana filmów w Kinie pod Baranami, widzowie poznają dalsze losy pańskich bohaterów z trzech filmów pochodzących z lat 70. i 80.
Tak, ponownie na ekranie pojawią się bohaterowie z filmu "Constans" i "Barwy ochronne", co do trzeciego dzieła wahałem się między "Bilansem kwartalnym", a "Życiem rodzinnym".

I co Pan wybrał?
"Życie rodzinne", ponieważ bardziej ciekawiły mnie losy ludzi, o których opowiadam w tym filmie.

Jak wpadł Pan na pomysł scenariusza "Rewizyty"?
Cały pomysł zrodził się z tego, że ja jeżdżę bardzo często z moimi filmami po Polsce i świecie i czasem publiczność zadaje mi pytanie, jak mogłoby obecnie wyglądać życie moich dawnych bohaterów.

I postanowił Pan to sprawdzić?
Tak. Początkowo traktowałem to jako zabawę o charakterze literackim. Uległem pokusie i napisałem dalszy ciąg dziejów moich bohaterów, bo uznałem, że dzieje te mogą być zaskakujące i nieprzewidywalne.

Czyli nie takie, których spodziewaliby się widzowie?
Oczywiście. Na pewno przekonają się o tym, oglądając "Rewizytę".

Pomoże im w tym także postać z pańskiego ostatniego filmu pt. "Serce na dłoni", czyli niedoszły samobójca.
On przeprowadza wywiady z bohaterami wymienionych już filmów. Pomysł wprowadzenia tej postaci zrodził się, ponieważ chciałem mieć pretekst, by uzasadnić, dlaczego powracamy do losów bohaterów sprzed lat.

To oni wskażą temu człowiekowi właściwy kierunek życia?
Jeśli potrafi skorzystać z bagażu ich doświadczeń, być może tak się stanie, bo rozmowy z nim to forma terapii niedoszłego samobójcy.
Pańscy bohaterowie nie mieli łatwego życia, a współczesny świat raczej nawarstwia problemy, niż je rozwiązuje.
Trzy dekady temu rzeczywiście nie było łatwo. Zmieniły się czasy, ale dylematy pozostały.

W życiu bohaterów pojawiły się jednak inne przeszkody.
Nasze wybory są obecnie bardziej zamglone. Człowiek pracuje w wielkiej korporacji i nie zdaje sobie sprawy, kiedy konformizm prowadzi go do tego, że dzień po dniu traci wolność. Tak właśnie wygląda ta nasza nowa rzeczywistość.

Jest lepsza niż ta sprzed laty?
Oczywiście, choć jest także niezwykle niebezpieczna, a wolność nabrała nowych znaczeń. Przestała być bowiem pojęciem absolutnym. Poza tym moi bohaterowie realizują wolność zupełnie inaczej, niż robili to kiedyś.

Co czuł Pan pracując nad scenariuszem? Czy z sentymentem powracał Pan do swoich bohaterów i ich niegdysiejszych trudnych historii?
Oczywiście, i z wielkim sercem. Myślę, że było to także sentymentalna podróż dla samych aktorów, na przykład dla Mai Komorowskiej, która głęboko przeżyła ponowne spotkanie ze swoją bohaterką sprzed tylu lat.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Na ekrany wracają bohaterowie filmu "Barwy ochronne" - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto