Muzeum Krakowa gromadzi transparenty Strajku Kobiet. Pojawiły się już pierwsze kontrowersje

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

„Misją Muzeum Krakowa jest opisywanie, dokumentowanie i opowiadanie Krakowa. Nie tylko tego, co minęło, ale również tego, co się dzieje tu i teraz. A dzieją się rzeczy ważne, istotne, które trwale zapiszą się w dziejach naszego miasta. W ten obszar wpisują się wszystkie dyskusje, strajki i akcje, które są następstwem decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Dokumentujemy, słuchamy, zbieramy. Ale nie odbędzie się to bez Was! Możecie przesłać nam swoje zdjęcia, filmy, ale przede wszystkim - zostawiać u nas swoje transparenty! Niektóre zasilą grono eksponatów na przygotowywanej przez nas wystawie o czasie pandemii. A w dłuższej perspektywie, zachowane w Muzeum Krakowa, będą świadectwem wydarzeń, których teraz jesteśmy świadkami”

- zachęca Muzeum Krakowa. Z podobnym apelem zwróciło się do swoich mieszkańców Muzeum Gdańska oraz Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, które stworzyło „Las transparentów”, swego rodzaju archiwum historii protestów.

Taka idea nie wszystkim przypadła do gustu. Pojawiły się już pierwsze głosy niezadowolonych z inicjatywy gromadzenia kartonów z hasłami oraz sugestie, że Muzeum Krakowa wpisuje się taką akcją w spór polityczny.

- To wynika z nieporozumienia co do tego, czym jest eksponat muzealny - wyjaśnia Krzysztof Haczewski, rzecznik Muzeum Krakowa. - To, że coś trafia do muzeum jako eksponat lub muzealium, nie oznacza nadawania temu pozytywnej wartości, oznacza jedynie, że coś ważnego upamiętnia. Zbieramy transparenty, ponieważ uważamy, że to, co się dzieje jest istotne, natomiast nie czujemy się upoważnieni do bieżącego nadawania wartości. Chcemy natomiast, by ci, którzy w przyszłości będą badać i opowiadać historię Krakowa, mieli źródła i materiały, do swoich działań. Jeżeli ich teraz nie zbierzemy, w szczególności, jeśli chodzi o tak ulotne rzeczy jak transparenty na kartonach, to za pięćdziesiąt lat nie będziemy ich mieli - dodaje

Ale o tym, co dzieje się dziś na ulicach Krakowa muzealnicy będą mogli opowiedzieć nie tylko poprzez transparenty. Muzeum Krakowa gromadzi także innego rodzaju pamiątki, np. zdjęcia, nagrania. I, jak podkreśla Krzysztof Haczewski, nie muszą to być transparenty popierające Strajk Kobiet. - Jeżeli ktoś prześle coś związanego z poparciem dla decyzji Trybunału Konstytucyjnego to, oczywiście, też przyjmiemy.

W poniedziałek do Muzeum Krakowa trafią pierwsze eksponaty, ale są także osoby, które zadeklarowały chęć przekazania transparentów, których na razie jeszcze używają.

Transparenty, które trafią do Muzeum Krakowa, poza tym, że opowiedzą przyszłym pokoleniom o reakcjach wielu mieszkańców Krakowa na decyzję Trybunału Konstytucyjnego, znajdą się też na zaplanowanej na wiosnę wystawie przedstawiającej rok życia miasta i mieszkańców w czasie pandemii. Utworzą ją krakowianie, eksponaty, które zostaną zaprezentowane można było przekazywać do Muzeum Krakowa. Transparenty i pamiątki z obecnych protestów również na nią trafią, jako opowieść o jednym z ważnych wydarzeń dziejących się w czasie pandemii.

"Opisujemy, dokumentujemy i opowiadamy Kraków. Słuchamy miasta..." To co robimy w tej akcji to właśnie słuchanie miasta i jego dokumentowanie. Dokumentowanie zjawisk wokół nas” - tłumaczy Muzeum Krakowa w mediach społecznościowych.