Przy muralu pracowało od świtu do nocy, a nawet w nocy, 12 osób pod kierunkiem Justyny Posiecz- Polkowskiej.
- Prace nad muralem na Galerii Krakowskiej rozpoczęliśmy od przeniesienia rysunku na ścianę za pomocą projektora. Ze względu na to, że warunkiem dobrej widoczności rysunku na ścianie jest zminimalizowanie światła, rysunek rozrysowywaliśmy w nocy. Pracowaliśmy nad tym do 5.00 rano, więc pierwszego dnia pracy kiedy słońce wschodziło - my kładliśmy się spać - wspomina Justyna.
Później było już nieco łatwiej - artyści nanosili farby i "rzeźbili" kolor, tak by uzyskać efekt przestrzenności. - Mural stworzony na tej powierzchni zachwyca głębią wyrazu i wrażeniem przestrzenności charakterystycznej dla drzeworytu czy też płaskorzeźby - z uznaniem dodaje Ryszard Wysokiński.
Mural sąsiadujący z dworcem kolejowym został oficjalnie otwarty i jest zajmującą 1400 m2 wizytówką miasta. Wykonanie go było ogromny wysiłkiem, choć ten się opłacił. - Czasem pracowaliśmy 14 godzin dziennie. W dodatku pod koniec realizacji plany pokrzyżował nam deszcz. Musieliśmy walczyć z ogromną ulewą, która próbowała zmyć pewne fragmenty malowidła. Wtedy kilka osób wjeżdżając na podnośniku dosłownie wycierało ścianę tak, aby dać szanse świeżo namalowanym partiom na wyschnięcie, na szczęście udało się - podsumowuje Justyna.
Widzieliście już nowy mural? Jak Wam się podoba?
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?