Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Książki Hanny Cygler rozdane!

Mickey Mousoleum
Mickey Mousoleum
Dziś rozstrzygnęliśmy konkurs literacki, który zorganizowaliśmy dla Was z Wydawnictwem Felberg z okazji Światowego Dnia Książki. Nagrody otrzymują użytkownicy: margerytka i aneti.

Zapraszamy do wzięcia udziału w kolejnych odsłonach konkursu, a poniżej prezentujemy zwycięskie komentarze.

I nagroda - komplet dwóch książek pt. Czas zamknięty i Pokonani
margerytka
A ja czytam i czytam ;)
Pewnego dnia uczniowie zadali mi pozornie proste pytanie: „jak poradzić sobie z rodzicami, którzy bez przerwy odganiają od komputera?”. Po chwili rozmowy okazało się, że moje osobiste doświadczenia na nic się w tej kwestii nie przydadzą, a klasa pokładała się ze śmiechu słuchając opowieści o tym, jak to moja mama próbowała odgonić mnie od książek i narzekała, że nic innego nie robię, tylko czytam i czytam!!! Trzeba powiedzieć, że miała ta moja mama ze mną ciężkie życie, ponieważ zaczynałam czytać już przy śniadaniu, krusząc niemiłosiernie na stół i zostawiając na książkach tłuste placki (o wstydzie…). Potem kontynuowałam na przystanku, w tramwaju i autobusie, nie zwracając uwagi na to, czy mnie depczą, czy tratują… (czasem tylko w potrzebie szturchnęłam kogoś twardą okładką). W szkole czytałam na przerwach, albo, o zgrozo, pod ławką na co nudniejszych lekcjach (do dziś pamiętam to uczucie zgrozy, gdy tak się zaczytałam, że nie usłyszałam jak mnie wywołują do odpowiedzi i zorientowałam się, że coś jest nie tak, dopiero w chwili, gdy w klasie zaległa martwa cisza, a nauczyciel stał już za moimi plecami! Sądziłam, że poniosę straszliwe konsekwencje, a on powiedział tylko: „A cóż ty dziecko znowu czytasz?” i reszta lekcji upłynęła nam na dyskusji o mojej pasjonującej lekturze). Codziennie (tak, tak, naprawdę codziennie!!!) wpadałam po lekcjach do biblioteki po jedną albo dwie książki „na wieczór”. W domu tradycyjnie czytałam przy stole, w wannie i – o zgrozo – w toalecie też (o to były największe scysje, ale trudno się dziwić…). Przez wiele lat udawało mi się utrzymać w tajemnicy fakt, że grając na instrumencie uczyłam się błyskawicznie danego utworu na pamięć, by móc potem położyć otwartą książkę zamiast nut na pulpicie, i w ten oto sposób paluszki ćwiczyły, a myśli fruwały zupełnie gdzie indziej. Nierzadko zdarzało się, że zostałam też przyłapana z latarką pod kołdrą w środku nocy – ale przecież nie mogłam przerwać czytania w najbardziej frapującym momencie!!! No a teraz, chociaż z wiekiem powinnam była zmądrzeć, nie jest o wiele lepiej. Ostatni tom Harry’ego Pottera połknęłam w jeden wieczór: zaczęłam w okolicach dobranocki i tak bezpowrotnie mnie „wessało”, że skończyłam o 1.30 nad ranem - i mam na to świadków w osobach córek, które przemawiały tekstami swojej babci, a mojej mamy: „nie wolno czytać przy jedzeniu, zniszczysz mi książkę”, „zepsujesz sobie oczka po ciemku”, „czy ty wreszcie przestaniesz czytać?” :)))

II nagroda - książka pt. Czas zamknięty

aneti
Stan oskarżenia!!!
Postawiam książki w stan oskarżenia!
Oskarżyciel: wieloletni czytelnik wszystkiego co mu w ręcę wpadło.
Podstawa oskarżenia: książki nie infomowały czytelnika o konsekwencjach jakie niesie ze sobą zgłębianie słowa pisanego.
Wysoki Sądzie. Gdyby nie książki moje życie z pewnościa wyglądałoby całkowicie inaczej. I nie mam na myśli faktu, iż wada mojego wzroku powstała przy czytaniu uniemożliwia mi na przykład swobodne nurkowanie; ani tego, że odwiedzający mnie goście zmuszeni są spocząć na rozkładanym krzesełeczku gdyż całe wolne miejsce zajmują regały z literaturą. Nie mam na myśli nawet nieprzespanych z ich powodów nocy. Moje oskrażenie sięga dużo głębiej! Gdyby nie książki byłbym dziś pewnie prostym, szarym człwieczkiem, trybikiem w machinie zwanej przemijanie.
Oskarżam książki w imieniu swoim i pana Suworowa za zmącenie wody zwanej "jakoś to będzie". Oskarżam Trylogię za zamieszanie jakie wprowadziła w moje życie urzekając mnie zwrotami waćpanna, azaliż, niech da... Oskarżam książki za to, że nie dały mi sznasy zachwycić się barakowym budownictwem niecnie przemycając albumy np. pana Łysiaka, gdzie zamiast baraku był barok. I to jak opisany!!
Wreszcie oskrżam książki o rzecz najcięższą - o romantyzm, który cichcem acz systematycznie utwierdził w moim sercu. Jak z nim żyć w czasie pospolitego konsumpcjonizmu?! Jak???
Wysoki Sądzie. Niech wolno mi będzie na tym zakończyć moje oskrżenie. Jednocześnie wnoszę o przerwę w rozprawie, gdyż na czas wniesienia oskarżenia przerwałam powieść w połowie akcji i nie mogę się doczekać aby przeczytać jak...


Hanna Cygler jest rodowitą gdańszczanką. Na przełomie lat 70. i 80. przebywała za granicą. W latach 1987-88 pracowała jako nauczyciel akademicki na Uniwersytecie Gdańskim. Od ponad 15 lat zajmuje się zawodowo tłumaczeniami z języka szwedzkiego i angielskiego. Dziś ma w dorobku dziesięć powieści.

Hanna Cygler umieszczała akcję swych pierwszych powieści w czasach współczesnych. "Czas zamknięty" to pierwsza powieść osadzona w realiach wojennych. Jej akcja rozpoczyna się w kwietniu 1939 roku. Napięta sytuacja w Wolnym Mieście Gdańsku zmusza Helen Hallmann do wyjazdu do Anglii z całą rodziną. Włodek, jej pasierb, marzy o przygodach i podróżach, nie chce jednak opuszczać rodzinnego domu ani rozstawać się ze swoją pierwszą miłością.

Książka "Pokonani" stanowi drugą część pasjonującej sagi, rozpoczętej w powieści "Czas zamknięty". Jest czerwiec 1945 roku, właśnie dobiegła końca wojenna zawierucha. Włodek Hallmann postanawia rozpocząć zupełnie nowe życie. Pragnie pójść w ślady ojca i podjąć przerwane podczas wojny studia medyczne. Marzy mu się szczęśliwy, rodzinny dom. Los jednak po raz kolejny boleśnie go doświadczy.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto