Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Wiceprezydent Jerzy Muzyk apeluje do ZDMK o jak najszybsze działania w sprawie deskorolkarzy na placu Matejki

Ewa Wacławowicz
Ewa Wacławowicz
Aneta Zurek / Polska Press
W ciągu najbliższego miesiąca ma pojawić się skuteczne rozwiązanie, które zniechęci deskorolkarzy do wykorzystywania placu Jana Matejki i znajdujących się tutaj pomników jako skateparku. Taką deklarację złożył w trakcie poniedziałkowego spotkania z mieszkańcami, radnymi i urzędnikami ZDMK wiceprezydent miasta Krakowa Jerzy Muzyk.

FLESZ - Polaków jest mniej. Są dane GUS

od 16 lat

Na wstępie głos zabrał mieszkający przy placu Jana Matejki Zbigniew Pełka, który przypomniał wszystkim zebranym z jakimi problemami muszą mierzyć się lokatorzy położonych w obrębie placu mieszkań. Młodzi adepci sztuki skateboardingu od lat zakłócają bowiem życie mieszkańców w dzień i w nocy, po pierwsze hałasując, a po drugie niszcząc kółkami "desek" powierzchnię wokół pomnika Grunwaldzkiego i Grobu Nieznanego Żołnierza.

- Plac Matejki jest drugim co do ważności pod względem historycznym jak i reprezentatywnym zabytkiem miasta Krakowa, a na przestrzeni ostatnich kilku lat funkcja tego miejsca została absolutnie zmieniona. Już nie ma placu Matejki, tylko jest nielegalny skatepark. Na nic się zdają nasze prośby do tych młodych ludzi, by nie jeździli, nie hałasowali i nie śmiecili, bo to też jest jeden z elementów tego problemu, którego od lat władze miasta nie potrafią rozwiązać - mówił Zbigniew Pełka

Następnie głos zabrała radna dzielnicy I Marta Chlanda, która podkreślała, że sprawa deskorolkarzy na placu Matejki ciągnie się już całe lata i niemoc miasta w zakresie ukrócenia zachowań młodych adeptów skateboardingu szczególnie frustruje mieszkańców, którzy odsyłani są z kwitkiem od jednej jednostki do drugiej.

- I tak np. mamy Straż Miejską, która nie ma narzędzi do tego by egzekwować spokój, jeśli te osoby nie zakłócają ciszy nocnej. Nie ma żadnego zakazu na płycie placu Matejki czy wokół pomnika - zaznaczyła radna.

Przewodniczący Rady Dzielnicy I Tomasz Daros dodał, że z rozmów przeprowadzonych do tej pory ze Strażą Miejską jasno wynikało, że potrzebuje ona regulaminu placu Jana Matejki by móc egzekwować zakaz jazdy po pomniku, tak, by nie dochodziło do naruszeń.

- W związku z tym podjęliśmy uchwałę, by taki regulamin powstał. Niestety, w odpowiedzi otrzymaliśmy informację, że nie musi być regulaminu, a poza tym nie można go stworzyć - powiedział Daros

Do jego słów odniósł się Zbigniew Pełka, który powiedział, że idąc spacerkiem po mieście, w kilku jego punktach, w tym np. przy Barbakanie, na placu przy dworcu czy na placu Szczepańskim przy fontannie można podobne regulaminy znaleźć.

- Z tego wynika najwyraźniej, że fontanna to świętość zaś pomnik Grunwaldzki i Grób Nieznanego Żołnierza to kładki do jeżdżenia dla deskorolkarzy. To jest irracjonalne! - denerwował się mieszkaniec

Do słów przedmówców odnieśli się również: dyrektor ZDMK Piotr Trzepak oraz Magdalena Piotrowska, kierownik działu utrzymania dróg. Dyrektor ZDMK podkreślił, że plac Matejki jest całodobowo monitorowany, odnośnie regulaminu zaznaczył, że będzie to dopiero analizowane, podobnie jak ewentualne zastosowanie barier architektonicznych, które utrudnią deskorolkarzom korzystanie z płyty placu Matejki. Magdalena Piotrowska dodała, że w przypadku tego placu mówimy o drodze publicznej, zaś w przypadku Barbakanu czy placu Szczepańskiego o drogach wewnętrznych.

- To jest powód dla którego w jednym miejscu regulamin może być, a w innym nie - mówiła

Na koniec głos zabrał sam Prezydent Jerzy Muzyk, który odnosząc się do wypowiedzi ZDMK, zaznaczył, że nie wyobraża sobie dalszej bezczynności miasta w tej kwestii.

- Z wypowiedzi Państwa, wynika niemoc służb miejskich, a dla mnie to jest niedopuszczalne w takim miejscu jak plac Matejki. Nie interesuje mnie, czy tam jest konieczny regulamin, czy tam nie ma podstaw prawnych do regulaminu. Tam ma być bezwzględny zakaz poruszania się po pomniku, po Grobie Nieznanego Żołnierza, tak deskorolek, jak i innych sprzętów, których sposób poruszania się nie licuje z godnością tego miejsca - grzmiał wiceprezydent Jerzy Muzyk, po czym dodał: - oczekuję od ZDMK bardzo prostego i szybkiego działania w kwestii realizacji bariery. Ja nie będę czekał miesiąc czy dwa na to, co tam się pojawi - czy łańcuch czy inna przeszkoda, która zniechęci deskorolkarzy do używania tego miejsca dla wyskoków. Nie wyobrażam sobie, żeby plac Matejki dłużej był tak traktowany, jak zostało mi to dziś przedstawione - powiedział.

Wiceprezydent Jerzy Muzyk, zadeklarował też, że problem powinien zostać rozwiązany w ciągu najbliższego miesiąca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Wiceprezydent Jerzy Muzyk apeluje do ZDMK o jak najszybsze działania w sprawie deskorolkarzy na placu Matejki - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto