Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Urzędnicy planują duży park, ale muszą wykupić pod niego hektary

Piotr Rąpalski
26.09.2016 krakow 
park im dr henryka jordana , park jordana , 
fot. wojciech matusik / polska press
26.09.2016 krakow park im dr henryka jordana , park jordana , fot. wojciech matusik / polska press Wojciech Matusik / Polska Press
Miasto zabezpieczy teren pod park nad Drwinką, ale wyda miliony na wykup ziemi z prywatnych rąk.

Radni miejscy mieli uchwalić wczoraj plan miejscowy, który ma zabezpieczyć przed zabudową pierwszy kawałek terenu przy ulicy Podedworze pod wyczekiwany przez mieszkańców park na Piaskach Wielkich. Niestety projekt uchwały okazał się wadliwy i trzeba go poprawić. Głosowanie przełożono.

Większym problemem jest jednak to, że grunty w tym miejscu znajdują się głównie w rękach prywatnych i trzeba będzie je wykupić. Mało tego. Konieczny do uchwalenia jest kolejny plan, który zabezpieczy również obszar przy ulicy Bochenka.

Tam sytuacja jest jednak jeszcze trudniejsza, bo na swojej ziemi deweloper już od dawna planuje stawiać bloki. Chciał porozumieć się z urzędnikami i w zamian stworzyć na części terenu otwarty dla wszystkich park. Wybudował już nawet plac zabaw. Mieszkańcy jednak protestują przeciwko jakiejkolwiek zabudowie i urzędnicy wykreślili ją z projektu planu.

Firma Cracovia Property zapowiada zatem, że jeśli dokument dla okolicy ul. Bochenka wejdzie w życie, będzie go skarżyć u wojewody i w sądzie. A do momentu rozstrzygnięcia teren ogrodzi siatką. Urzędnicy liczą na negocjacje i możliwość wykupu ziemi, ale ta może kosztować grube miliony złotych. Przypomnijmy, że wykupienie 28 hektarów na Zakrzówku kosztowało gminę 26 mln zł!

Wielki park w tym rejonie Krakowa wyznaczył plan zagospodarowania przestrzennego już w 2009 roku, na prawie 50 ha terenu, ale jego zapisy w dużej części zostały unieważnione przez wojewodę. Urzędnicy i radni postanowili, więc robić park po kawałku, zabezpieczać tereny mniejszymi planami. Niestety długo się za to zabierali. Prace nad pierwszymi dwoma planami ruszyły dopiero w roku 2015!

A zanim do tego doszło, w tej okolicy postało wiele bloków, inne są w budowie, a kolejne planują już deweloperzy.

Tereny, którymi dysponuje miasto lub Skarb Państwa, są rozproszone w tej części Piasków Wielkich. Razem to jakieś 15 z planowanych 50 hektarów. Gotowe do uchwalenia plany dotyczą 10 ha, ale akurat w tym terenie niewiele jest własności publicznej. Kluczowe obszary znajdują się w rękach prywatnych.

Uchwalenie planów ma ułatwić ich wykup, bo jeśli dokumenty zakażą tam zabudowy, właściciele ziemi powinni być bardziej chętni do jej sprzedaży, i to po cenie dużo niższej niż za grunty budowlane.

- Uchwalenie planów jest podstawą do wykupienia gruntów, które wejdą w skład Parku Rzecznego Drwinka - mówi Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej. W 2018 roku miałaby powstać koncepcja parku. Jego zalążkiem ma być ogród sensoryczny przy ulicy Bochenka. To jednak zaledwie 12-arowy grunt miejski, który z resztą miasto chciało niedawno sprzedać pod budowę bloków, ale po protestach mieszkańców się wycofało.

Krakowianie przypominają, że już od 24 lat apelują o stworzenie w tym rejonie miasta parku z prawdziwego zdarzenia.

- Te dwa plany w końcu pomogą ochronić okolice - mówi Agnieszka Mędrek ze Stowarzyszenie Park Rzeczny Drwinka. - Chcemy, żeby mieszkańcy poczuli się bezpiecznie, żeby matki przepychające się z wózkami pomiędzy samochodami miały chociaż odrobinę bezpieczeństwa i miejsca do odpoczynku. Chcemy też chronić zieleń, co jest ważne w walce ze smogiem - dodaje Mędrek.

Ale po uchwaleniu obu planów miasto będzie miało park tylko na papierze. Właściciele ziemi będą musieli się zgodzić na jej sprzedaż, a miasto zdobyć pieniądze i wynegocjować przystępną cenę. Dla części przy ulicy Podedworze będzie to łatwiejsze, bo właścicieli jest wielu i to w większości pojedyncze osoby fizyczne, ale w rejonie ul. Bochenka działki posiada jedna firma, Cracovia Property.

- Deweloper, do którego należą grunty w tej lokalizacji, chce na nich postawić trzy bloki. My się na to nie zgadzamy i chcemy teren od niego wykupić - mówi dyrektor Kempf. Twierdzi, że toczą się negocjacje.

Owszem, rozmowy były prowadzone, ale dotyczyły nie sprzedaży ziemi, ale pozwolenia, aby teren przy Bochenka podzielić w planie, na część budowlaną i część pod park.

- Uchwalenie planu nie przyniesie korzyści społeczności lokalnej, prawdziwy park nigdy tam nie powstanie. Cracovia Property nie będzie inwestować w ten teren, a miasto nigdy nie wspomniało, żeby miało budżet na urządzenie parku, którego koszty są wielomilionowe. Nikt więc tego terenu nie zagospodaruje - mówi Katarzyna Góralczyk z Cracovia Property. - Po uchwaleniu planu, ze względu na bezpieczeństwo, teren zostanie ogrodzony, a tym samym będzie niedostępny dla lokalnej społeczności - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto