Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: Policjanci wymuszali odszkodowania

Aleksander Glowania
Aleksander Glowania
- Krakowscy policjanci na potęgę wymuszali odszkodowania od firm ubezpieczeniowych, ustawiając stłuczki samochodowe - pisze dzisiejsza Gazeta Wyborcza.

- Tarnowscy śledczy, którzy od kilkunastu miesięcy tropią aferę, doszli do setek ustawionych w mieście stłuczek. Największe firmy ubezpieczeniowe na wypłacie ubezpieczeń za rzekomo rozbite samochody straciły setki tysięcy złotych. Zarzuty usłyszało już ponad sto osób, w tym blisko 30 policjantów komendy miejskiej w Krakowie, głównie z ruchu drogowego, którzy pomagali w oszustwach: oficerowie dyżurni, ich asystenci, policjanci z patroli - czytamy w artykule Gazety Wyborczej.

Wśród oskarżonych jest nawet policjant roku w drogówce.

Jak działał proceder? - "Ustawki" organizowano na największych ulicach. Na miejscu policjant spisywał notatkę z kolizji, w której pod dyktando oszustów zawyżał uszkodzenia (dodawano np. jeszcze uszkodzone drzwi lub bok auta), a po odjeździe patrolu auta były potem odpowiednio "dobijane", by uszkodzenia odpowiadały policyjnej notatce. - Ale zdarzały się też przypadki, gdy aut w ogóle nie było na miejscu rzekomej kolizji. Wkładano np. uszkodzone części z innych samochodów i spisywano dokumenty potrzebne do uzyskania odszkodowania - mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą prokurator Bogdan Gąska, szef zespołu śledczego tropiącego fikcyjne stłuczki.

Papiery szły potem do firmy ubezpieczeniowej (tu przydała się pomoc skorumpowanego likwidatora). Gdy proceder się rozkręcił, stłuczki organizowano nawet co godzinę, a niektóre samochody bito nawet po kilka razy.

- Kilka dni temu postawiliśmy zarzuty mężczyźnie, który swoje auto cztery razy podstawiał do stłuczki i za każdym razem brał odszkodowanie - mówi prokurator Bogdan Gąska.





od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto