Pacjenci, którzy czekają w kolejce do gabinetów lekarskich przy alei Pokoju 4, przecierają oczy ze zdumienia. Na zamkniętej na cztery spusty toalecie widnieje bowiem informacja: "Klucz do WC w gabinetach lekarskich".
- Pierwszy raz spotykam się z czymś takim - Irena Goryczka, jedna z oczekującej w sporej kolejce pacjentek, nie kryje oburzenia. - To jest miejsce publiczne i powinno być otwarte.
Pawilon, administrowany przez Zarząd Budynków Komunalnych, wynajmuje kilka firm świadczących usługi zdrowotne. Wokół nieszczęsnej toalety, która jest częścią wspólną budynku, znajdziemy więc gabinety różnych zakładów zdrowotnych.
"System kluczykowy" wynika zaś z przedziwnych ustaleń pomiędzy nimi, które jednak nie spodobały się ZBK.
- Rozzłoszczeni pacjenci mają stuprocentową rację, to skandal! - denerwuje się Anita Wójcik, zastępca dyrektora ZBK.
Dodaje, że zakłady mają obowiązek udostępnić pacjentom toaletę, i to bez ceregieli z kluczem. Tym bardziej że ZBK zaledwie kilka tygodni temu wysłał do wszystkich przychodni pismo z przypomnieniem, że toalety mają być ogólnodostępne i otwarte. - Jak widać, to walka z wiatrakami, jakbyśmy mieli do czynienia z zabranianiem dzieciom palenia - porównuje Wójcik.
Niektórzy pacjenci próbują sami odpowiedzieć na pytanie, dlaczego toalety są zamknięte.
- Pewnie wszystko ginęło, musieli coś z tym zrobić - zastanawia się pani Elżbieta.
ZBK obiecuje podjąć stosowne działania.
- Myśleliśmy, że problem został rozwiązany - podkreśla Wójcik. - Jak idziemy na kontrole, karteczki znikają. Nie na długo, jak się okazuje.
60 tys. złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
