Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: nożownicy z juwenaliów przed sądem

Artur Drożdżak
Dawidowi M. ( pierwszy z  lewej) grozi dożywocie za dwukrotne usiłowanie zabójstwa. Tomaszowi O. - 8 lat więzienia za pobicie
Dawidowi M. ( pierwszy z lewej) grozi dożywocie za dwukrotne usiłowanie zabójstwa. Tomaszowi O. - 8 lat więzienia za pobicie Artur Drożdżak
Przed sądem stanęli mężczyźni, którzy po ubiegłorocznych juwenaliach atakowali nożem studentów. Dawid M. i Tomasz O. twierdzą, że żałują tego, co zrobili.

Główny oskarżony: Dawid M. Wysoki, 20-letni szczupły blondyn, licealista. To on kompletnie pijany kilkakrotnie zaatakował ludzi bawiących się na juwenaliach w nocy z 11 na 12 maja ub.r. Dźgał na oślep, ofiar nie znał, nie wybierał. Wystarczyło, że ktoś się do niego odezwał.

Ze znajomym Tomaszem O. spotkali się na stacji benzynowej 10 maja ub.r., pili piwo. Potem z mieszkania zabrali dwa noże. - Dla samoobrony - przekonywał Dawid M. Tomasz O. wziął też ręczny miotacz gazu pieprzowego.

Po północy zjawili się na miasteczku studenckim. W jednym z klubów Dawid M. wyciągnął nóż i bawił sie nim. Zaczepiał przypadkowe osoby. W pewnym momencie podbiegł do jednego z chłopaków i bez słowa uderzył go nożem w brzuch, klatkę piersiową oraz przedramię. Pytany, z jakiego powodu tak się zachował, odparł, że został zaczepiony w związku z sympatią do klubów piłkarskich. Chwilę później na miejsce nadszedł pijany Tomasz O., który też zachowywał się agresywnie. Dawid M. zadawał ciosy nożem kolejnym osobom, a Tomasz O. psikał w nie gazem pieprzowym.

Na sali sądowej byli bardzo skruszeni. Skuty łańcuchem Dawid M. nie krył zdener- wowania. W pewnej chwili nie zdołał zapanować nad nerwami i wybuchnął, bo nie wytrzymał kolejnych pytań o przebieg tragicznego zdarzenia: Dobra, proszę mi dać 15 lat! Dziękuję. To wszystko? - podniósł głos w stronę składu sędziowskiego. Mówił, że niewiele pamięta z przebiegu zdarzenia, tak był pijany.

Opowiadał, że "doszło do sprzeczki o nic" i wtedy użył noża, gdy ktoś na miasteczku studenckim zaczepił jego kolegę. Żałował swojego zachowania i przepraszał pokrzywdzonych, bo przecież "każdy popełnia błędy". Skruszony był też Tomasz O., 22-latek, szatyn, licealista. Przed sądem odpowiada z wolnej stopy. Zaprzeczał, by atakował interweniujących policjantów, ale przyznał, że wobec innych ludzi użył gazu pieprzowego, bo myślał, że zostanie przez nich pobity.

Tomasz O. odpowiada też za tzw. stalking, czyli uporczywe nękanie dziewczyny. Groził jej, numer telefonu umieścił na portalu randkowym, a wulgarne wpisy zamieszczał na Facebooku. - Zrobiłem tak, bo ona bawiła się moimi uczuciami, a ja ją kochałem - przekonywał. Kilka razy powtórzył, że jest bardzo wrażliwy, w dzieciństwie miał ADHD. Mieszka z mamą, przerwał naukę w liceum, ale teraz chce ją ponownie podjąć.

Sąd słuchał świadków pod nieobecność obu oskarżonych na sali rozpraw. Pokrzywdzony Michał S. opisał, jak bez ostrzeżenia otrzymał ciosy nożem w brzuch, a inny świadek Dominik G. zorientował się, że mocno krwawi, gdy ujrzał swoje wnętrzności wypływające z rany na brzuchu.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto