Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Na cmentarzu Podgórskim cięto drzewa wprost na mogiłach [ZDJĘCIA]

Marcin Karkosza
Mieszkanka alarmuje, że podczas wycinania drzew na nowym cmentarzu Podgórskim zbezczeszczono dziecięce nagrobki. Urzędnicy się tłumaczą.

Do naszej redakcji zgłosiła się czytelniczka zszokowana sytuacją, której była świadkiem w ostatni wtorek, w trakcie wizyty na nowym cmentarzu Podgórskim. Według kobiety, w trakcie niewłaściwie prowadzonej wycinki drzew uszkodzono i zbezczeszczono groby na terenie nekropolii.

- W miejscu gdzie znajdują się dziecięce nagrobki pracowali robotnicy, jednak zamiast przenieść powalone konary drzew na przykład na alejkę obok, cięli kłody bezpośrednio na grobach - mówi pani Kinga. - Przez to m.in. strącone zostały z grobów ułożone przez bliskich zmarłych kwiaty oraz znicze. Prawdopodobnie uszkodzono także same nagrobki - dodaje mieszkanka Krakowa.

Według pani Kingi, prace prowadzone były w skandaliczny i nieprofesjonalny sposób. Na dowód kobieta pokazuje wykonane w tym miejscu zdjęcia. Widać na nich zasypane trocinami mogiły, porozrzucane znicze i bukiety, a także gałęzie oraz fragmenty całych konarów drzew, które leżą bezpośrednio na grobach. - To makabryczny widok. Nie wiem co bym zrobiła, gdybym zobaczyła grób mojego dziecka w takim stanie - złości się mieszkanka. - Według mnie - ludziom, którzy pracowali na cmentarzu, zabrakło szacunku dla zmarłych, koniecznego w tym miejscu. Mam nadzieję, że zostaną wobec nich wyciągnięte konsekwencje służbowe.

Z prośbą o wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się do Zarządu Cmentarzy Komunalnych. Jego przedstawiciele potwierdzają, że doszło do opisanego przez czytelniczkę zniszczenia grobów, tłumaczą jednak, że żadna wycinka drzew nie była tam prowadzona.

- Przeprowadzane było jedynie awaryjne usuwanie kilku konarów z jednego drzewa, które uległy złamaniu po silnych wiatrach i opadach śniegu, do jakich doszło dzień wcześniej - mówi Patrycja Ćwikła z ZCK. - Uszkodzeniu po upadku konara uległo pięć nagrobków - dodaje.

Urzędniczka podkreśla, że pnie i gałęzie leżały na nagrobkach, ale nie dlatego, że osoby wykonujące prace położyły je w tym miejscu, ale z powodu tego, że tam właśnie spadł konar.

- Nie było możliwości wyniesienia go w całości z kwatery, dlatego jedynym sposobem, aby uniknąć dalszych strat było pocięcie konara na mniejsze kawałki w miejscu, w którym się znajdował - tłumaczy Ćwikła i dodaje: - Podjęliśmy niezwłoczne działania także dlatego, że łamiące się konary zagrażały bezpieczeństwu ludzi, a prace przeprowadzili pracownicy ZCK posiadający uprawnienia pilarza.

Zarząd cmentarza podkreśla też, że choć z nagrobków strącone zostały kwiaty czy znicze, to nie ma mowy o braku szacunku dla zmarłych. Miejsce usuwania konara i jego najbliższe otoczenie zostało już uporządkowane. Cały czas trwa jednak szacowanie kosztów naprawy nagrobków.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto