Mirosław W., który podpalił swoją żonę, został skazany na 25 lat więzienia. Jak informowaliśmy na łamach "Gazety Krakowskiej", mężczyzna nie przyznawał się do winy. Zasłaniał się upojeniem alkoholowym i niepamięcią. Badanie wykonane trzy godziny po zdarzeniu wykazało u niego ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
W kolejnych zeznaniach mężczyzna próbował usprawiedliwiać się. Twierdził, że został sprowokowany, bo żona od lat go poniżała i ośmieszała. Postanowił dać jej nauczkę. Jak twierdzi chciał ją tylko wystraszyć. Polał ją benzyną, gdy leżała w łóżku. Miał w ręce zapalniczkę, ale nie wie, co się stało później.
- Nie pamiętam, czy żona się broniła i jak doszło do jej podpalenia - zeznawał. Kojarzył, że w pewnej chwili „wszystko się zapaliło i żona uciekła”. Ostatecznie częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Wyrok w tej sprawie zapadł w piątek w Sądzie Okręgowym w Krakowie.
WIDEO: Jak postępować z osobami poszkodowanymi w pożarze?
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?