Kraków: logo nowe, w stylu "policyjnym"

W grudniu zeszłego roku Rada Miasta Krakowa przyjęła strategię promocji miasta do roku 2022. W projekcie dokumentu zakładano, że na ten cel zostanie przeznaczone blisko 10 mln zł. Miasto zaczyna od wymiany loga i nowego systemu identyfikacji wizualnej miasta. Razem za 118 tysięcy złotych.

Logo odświeżono po 20 latach. Koszt liftingu to ponad 26 tys. zł. Autorką jest ta sama osoba, która stworzyła oryginalne logo w 1997 roku. Więcej wydano na nowy system identyfikacji wizualnej, bo 92 tys. Podstawą dla niego jest nowe logo. Dzięki niemu wszystkie miejskie elementy związane z promocją - kampanie reklamowe, plakaty i billboardy, ale też kubki, wizytówki, notesy czy długopisy będą miały jednolity styl. Ten już spotkał się z krytyką. Część mieszkańców uważa, że nowe logo przypomina logotyp policji.

Tymczasem mundurowi za nowe logo i elementy identyfikacji wizualnej komend i komisariatów w 2013 roku zapłacili 42 tys. zł, w tym 20 tys. dla laureata konkursu. Mówił o tym raport Najwyższej Izby Kontroli z zeszłego roku.

Strategia promocji w dalszym etapie zakłada między innymi stworzenie bazy wizerunku Krakowa. W ramach strategii działa już projekt Hejnał12, czyli transmisje na żywo z grania hejnału mariackiego. O którego promocji władze miasta trochę zapomniały.

Nowe logo stworzyła krakowska graficzka Dorota Kozak, która jest również autorką dotychczasowego znaku z 1997 roku. Za odświeżone logo miasto zapłaciło ponad 26 tys. zł. Niektórym kojarzy się z logiem policji. Władze Krakowa zmianę tłumaczą „potrzebą uspójnienia działań komunikacyjnych miasta”, co mieli zgłaszać sami krakowianie. Odświeżone logo jest elementem nowego systemu identyfikacji wizualnej Krakowa za 92 tys. zł. Poprzedni system, którego elementem było logo „pomocnicze” KRK, trafił do kosza. Choć miasto wydało na nie ponad 60 tys. zł w 2012 roku. Powyższe zmiany wynikają ze strategii promocji miasta na lata 2016-2022. W ramach niej działa już akcja Hejnał12 - czyli transmisja na żywo z hejnału mariackiego raz na dobę, którą miasto prawie w ogóle się nie pochwaliło.

Nowe logo wynika z przyjętej w grudniu przez Radę Miasta Krakowa strategii promocji do 2022 roku. - W starym logo dobrze widoczne były pomarańczowe kafelki, ale mniej napis Kraków. Dlatego poprosiliśmy autorkę o uwzględnienie tego przy nowym znaku - tłumaczy Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa ds. promocji.

- Znak musi być czytelny, funkcjonalny, oddającym ambicje marki i nowoczesny na swój czas. Poprzedni znak był z nami 20 lat i stracił swoją funkcjonalność poprzez mniejszą czytelność - tak zmianę tłumaczy Elżbieta Kantor, dyrektor Wydziału Promocji i Turystyki Urzędu Miasta Krakowa. Najciekawsze jest jednak tłumaczenie „potrzebą uspójnienia działań komunikacyjnych miasta”, którą mieli zgłaszać mieszkańcy.

- Logo jest narzędziem komunikacji. Żeby ją uspójnić potrzebujemy znaku nas identyfikującego - uważa dyrektor Kantor. Zmiana logotypu nie jest jednak chyba najważniejszą potrzebą mieszkańców w komunikacji z urzędem.

Nowe logo już budzi gorącą dyskusję. Dziennikarze portalu Krowoderska.pl porównali je do loga policji i okrasili hasłem: Kraków - odwiedź nas na 48h.

Profesor Adam Wsiołkowski, były rektor Akademii Sztuk Pięknych, woli stare logo.

- Nowe kojarzy mi się z planszą telewizyjną. To zmiana formatu na duży prostokąt z powtórzonym schematem Rynku i nazwą Kraków. Uważam, że poprzednie logo było ciekawsze, chociażby przez wprowadzenie koloru oranżu. Było bardziej zwarte. W nowym symbol Rynku jest mniej czytelny - uważa profesor.

Adam Wsiołkowski zaznacza jednak, że aby ocenić zmianę potrzeba czasu. Przypomina, że gdy zmieniono logo ASP była wokół tego spora burza, a zwycięski projekt porównywano do… sedesu. Z czasem się jednak przyjęło. - Tu pewnie będzie tak samo. Choć osobiście wolę starsze logo, bo odświeżenie jest radykalne - zaznacza.

Nowe logo będzie wdrażane stopniowo. W pierwszej kolejności pojawi się na stronie internetowej Krakowa. Cały proces wymiany potrwa do końca roku. Logo trafi też do wszystkich 18 dzielnic, ale z zachowaniem ich autonomii graficznej. Nie wiadomo natomiast co z logami miejskich jednostek. W zeszłym roku ogłoszono konkurs na ich zmianę, ale nie został rozstrzygnięty.

Do historii odszedł natomiast znak KRK, który był logiem pomocniczym do zeszłego roku.

- To był element systemu identyfikacji wizualnej wprowadzonego w życie w 2012 roku. Jego koszt wyniósł wtedy 61,5 tys. zł - precyzuje Jan Machowski z biura prasowego magistratu. Miasto będzie mieć teraz nowy system, za który zapłaciło 92 tys. zł krakowskiej firmie Opus B.

Na realizację strategii promocji miasta do 2022 roku przewidziano blisko 10 mln zł, z czego 1,5 mln w tym roku. Na razie wydano 118 tysięcy na logo i nowy system identyfikacji wizualnej. Strategia zakłada m.in. koordynację i uspójnianie promocji Krakowa w warstwie wizualnej czy stworzenie bazy wizerunku Krakowa. Kolejne elementy mamy poznać jeszcze w tym miesiącu.

W ramach strategii działa, już od maja zeszłego roku, Hejnał12. Codziennie na kanale miejskiej telewizji można zobaczyć i odsłuchać hejnał mariacki. Urząd nie pochwalił się szeroko tym projektem. - Zabrakło środków na dodatkową promocję - mówi Maciej Grzyb, dyrektor biura prasowego magistratu. Koszt uruchomienia programu - projekt budowlany, zakup i montaż pięciu kamer, kosztował ok. 7 tys. zł. Droższe jest jego „utrzymanie”. Hejnał jest transmitowany codziennie o 12. Każdorazowo hejnalista dostaje zapłatę 100 zł z tytułu praw autorskich i do wizerunku. Rocznie to ponad 36 tys. zł.

Razem w domu, razem w pracy. Czy można uniknąć konfliktów?

Źródło: Dzień Dobry TVN