Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. „Kościół potrzebuje Was, jak ziemia deszczu". Ks. Marcin Napora o 22-dniowej rowerowej podróży na ŚDM do Lizbony

Aleksandra Łabędź
Aleksandra Łabędź
Ksiądz Marcin Napora z Rzymskokatolickiej Parafii Najświętszego Salwatora w Krakowie wspólnie z dwoma towarzyszami wyruszył na rowerze w podróż życia, by u celu - w Lizbonie spotkać Papieża Franciszka.
Ksiądz Marcin Napora z Rzymskokatolickiej Parafii Najświętszego Salwatora w Krakowie wspólnie z dwoma towarzyszami wyruszył na rowerze w podróż życia, by u celu - w Lizbonie spotkać Papieża Franciszka. Arch. prywatne - ks. Marcin Napora
Ksiądz Marcin Napora z Rzymskokatolickiej Parafii Najświętszego Salwatora w Krakowie wspólnie z dwoma towarzyszami wyruszył na rowerze w podróż życia, by u celu - w Lizbonie spotkać Papieża Franciszka. W 22 dni pokonali ponad 3600 kilometrów i 7 krajów. To co przeżyli w trakcie podróży, a także już podczas Światowych Dni Młodzieży 2023 zapamiętają do końca życia.

Jak Waszą rowerową przygodę można podsumować liczbami?

Naszą zaplanowaną trasę, która biegła przez 7 krajów, pokonaliśmy w przeciągu 22 dni. Łącznie na rowerach udało nam się przejechać dokładnie 3615 kilometrów. W całej wyprawie rowerowej towarzyszył mi Marcin (20 lat) i Bartek (19 lat). Później już w Portugalii dołączył do nas jeszcze mój brat ze swoją narzeczoną, którzy na ŚDM przyjechali busem, którym wróciliśmy później do Polski.

Skąd pomysł na taki wyjazd? Czy nie prościej było wsiąść w autobus lub samolot?

Nasz pomysł zrodził się ponad rok temu, gdy byliśmy z grupą młodzieży na rowerach nad jeziorem Garda we Włoszech. Wówczas przemierzaliśmy trasy biegnące w pobliżu jeziora, jak również w pobliskich miejscowościach i właśnie wtedy wpadliśmy na taki pomysł, by na Światowe Dni Młodzieży w 2023 roku w Lizbonie udać się właśnie na rowerach. Chcieliśmy po prostu uczestniczyć w tym wielkim spotkaniu młodzieży z Papieżem Franciszkiem, jednak docierając na to spotkanie w trochę inny sposób niż wszyscy.

Jak wyglądało przygotowanie do takiej wyprawy?

Pracowaliśmy nad tym pomysłem przez blisko rok. Wśród najważniejszych rzeczy było przygotowanie trasy, poszczególnych etapów wyprawy, noclegów, których ostatecznie mieliśmy kilkanaście już wcześniej zarezerwowanych w domach poszczególnych rodzin, w parafiach w różnych miejscowościach na naszych trasach podróży. Oczywiście korzystaliśmy również z noclegów w schroniskach na szlaku św. Jakuba.

Ponad 3600 km trasy nie mogło się obyć bez przygód czy też trudności. Chyba, że u Was wszystko szło gładko?

Muszę powiedzieć, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, że tych trudności, jeśli chodzi o kwestie techniczne było mniej niż się spodziewałem. Przez cały wyjazd nie było żadnych większych problemów. Jedyne co mogę wspomnieć to zerwany łańcuch w jednym rowerze, a ostatniego dnia dwie przebite dętki. Natomiast to, co nas mocno zaskoczyło to duże przewyższenia na trasie. Było ich łącznie 30 tys. metrów. Bardzo zaskoczyły nas góry w Hiszpanii i wysoka temperatura.

Tyle dni, kilometrów to zapewne wiele nowo poznanych osób.

Przede wszystkim zatrzymywaliśmy się u rodzin i osób, których nie znaliśmy, dlatego był to dla nas czas poznawania się. Szczególnie w pamięci zapadła mi jedna rodzina, która nas przyjęła pod Paryżem. Była to rodzina, która bardzo mocno oczekiwała na nasz przyjazd, ponieważ duchowo są bardzo związani ze Światowymi Dniami Młodzieży. Było to małżeństwo, które poznało się na ŚDM w Toronto w 2002 r, a później w Krakowie w 2016r. uczestniczyli również w spotkaniu młodych z papieżem, gdzie przyjechali ze szczególną intencją - o dar potomstwa. Właśnie będąc w Krakowie dowiedzieli się, że będą mogli adoptować synka, którego również poznaliśmy będąc u nich. Adoptowanemu dziecku małżeństwo nieprzypadkowo nadało imiona - Jan Paweł. Po drodze spotykaliśmy też wiele osób, które pytały o cel naszej podróży. Już w samej Portugalii spotkaliśmy naprawdę wiele grup młodzieży, które zjeżdżały się na ŚDM.

Na końcu wyprawy czekała na Was nagroda, czyli spotkanie z samym Papieżem Franciszkiem.

Oczywiście - to był cel naszej podróży. Ze względu na to, że do Lizbony dotarliśmy już 31 lipca, mieliśmy kilka dni by zapoznać się z tym miastem, a później wzięliśmy również udział w programie ŚDM-u, w piątek w Drodze Krzyżowej z Papieżem, w sobotę w czuwaniu wieczornym, a następnie również wzięliśmy udział w Mszy Świętej Posłania. Nagroda na nas czekała i jesteśmy bardzo mocno zadowoleni. Na pewno ogromna satysfakcja płynie również z tego, że udało nam się pokonać tę trasę z Polski do Portugalii na rowerach i na końcu już udział w tej "ogromnej radości".

Jakie przesłanie od Papieża Franciszka przywozicie ze sobą do Polski?

Przede wszystkim to przesłanie, o którym mówił Papież Franciszek, że każdy z nas z osobna jest niesamowitą wartością w oczach Boga, a także każdy z nas wnosi do społeczeństwa coś pięknego. Papież podkreślał i dawał mocne przesłanie, że stać nas na wiele, że młodzież stać na wiele. Młodzi już nie tyle są przyszłością Kościoła i świata, ale są jego fundamentem tu i teraz i to było mocno widać na ŚDM w Lizbonie, gdy młodzież w bardzo ujmujący sposób wyrażała swoją wiarę. Jeden taki obraz mocno zapadł mi w pamięci, gdy po trudach podróży, młodzież dotarła do Lizbony i podczas piątkowego czuwania, mimo zmęczenia i upału, padła na kolana na kamienie i uczestniczyła w adoracji Najświętszego Sakramentu. To bardzo inspirujące nawet dla kapłana, który również potrzebuje takiego świadectwa ludzi świeckich.

Chcesz porozmawiać z Lincolnem? Meta tworzy chatboty z osobowością

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto