Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: handlarze nie mogą sprzedawać z pseudohodowli. Podrzucają je do schroniska

Anna Agaciak
Pitbull
Pitbull Adam Wojnar
Amstaffy, boksery, huskie, owczarki belgijskie, a nawet salonowe cavaliery - w szybkim tempie rośnie liczba psów wyglądających na rasowe, które są podrzucane do schronisk i hoteli dla zwierząt w Krakowie.

Czytaj także: Mieszkaniec Krakowa skazany za bigamię

- To efekt obowiązującej od 1 stycznia 2012 roku znowelizowanej ustawy o ochronie zwierząt - mówi Dorota Dąbrowska, pełnomocnik Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Zgodnie z nowymi przepisami nie wolno rozmnażać psów i kotów poza legalnymi hodowlami zarejestrowanymi w związkach kynologicznych.

Nie można także sprzedawać zwierząt z nielegalnych hodowli na giełdach i w internecie. Pseudohodowcy więc pozbywają się psów i kotów wyglądających na rasowe. Działacze Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w ubiegły piątek zostali zaalarmowani, że pod jednym z hoteli dla zwierząt znaleziono karton z 11 cavalierami (to rasa efektownych psów salonowych).

Paulina Pęchalska ze schroniska przy ul. Rybnej opowiada, że w minionym tygodniu odbierali, porzucone w toalecie w Galerii Krakowskiej koty przypominające persy. - Były w strasznym stanie, chore i całe w kołtunach - opowiada. - Wyglądały, jakby ktoś trzymał je w oborze. Leczymy je teraz. Niestety, wiele zwierząt, które trafiają do nas z pseudohodowli trzeba ratować. Handlarze nie dbali o ich zdrowie. Interesowało ich tylko, ile szczeniąt mogą wyprodukować.

Od Nowego Roku nie działa już niedzielna giełda przy ul. Rybitwy. Handlarze boją się też szukać chętnych na zakup szczeniąt w internecie. Niektórzy usiłują ominąć przepisy, oferując w sieci smycze za 500 zł z... gratisowym psiakiem. Inni skapitulowali i pozbywają się zwierząt.

W styczniu do krakowskiego schroniska trafiła już prawie setka zwierząt wyglądających na rasowe. Najwięcej jest amstaffów. Azyl ma ich na utrzymaniu kilkadziesiąt. Wybierać można też w owczarkach niemieckich, których jest kilkanaście. W ostatnich dniach doszły też dwa boksery, huskie, owczarki belgijskie. - To nowe zjawisko jest dla nas bardzo przykre - mówi Paulina Pęchalska. - Teraz kundelki, które latami czekają na nowy dom, tracą realną szanse na adopcję. Odwiedzający nas krakowianie chętniej bowiem wezmą uroczego spanielka, niż wielorasowca - obawia się.

Andrzej Jaworski, kierownik schroniska przy Rybnej, podkreśla, że na adopcję czeka obecnie około 40 szczeniąt kundelków. Jeśli szybko nie znajdą domów, mogą tu utknąć nawet na całe życie.

Najlepszy Piłkarz i Trener Małopolski 2011. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Uwaga konkurs! Napisz dialog matki z córką i wygraj nagrody

Sprawdź magazyn Gazety Krakowskiej! Bulwersujące zdarzenia, niezwykli ludzie, mądre opinie

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto