5 z 10
Poprzednie
Następne
Kraków. Drogie aparaty, wojaże taksówkami. Tak urzędnicy wydają publiczne pieniądze
Czteroletni prezydencki lexus w zeszłym roku był naprawiany dwa razy. W lutym uderzyło w niego inne auto na parkingu przed magistratem. A we wrześniu w maskę lexusa... trafiły drzwi od garażu. Pierwsza naprawa kosztowała 11 tys. zł, a druga aż 18 tysięcy zł. Auto jest na szczęście ubezpieczone, więc pieniądze odzyskano.