Kraków: atak na ul. św. Sebastiana. To porachunki kiboli Wisły i Cracovii. Napadli na Shoguna
Kraków: pobicie na św. Sebastiana, pościg w Nowej Hucie
Kraków: atak na ul. św. Sebastiana. To porachunki kiboli Wisły i Cracovii. Szogun zeznaje
Jest wtorek, godzina 17.40. Krakowski Kazimierz. Ulica Sebastiana tętni życiem, jest na niej pełno ludzi.
Nagle na ulicy pojawia się volkswagen transporter na limanowskich numerach, z którego wypada pięciu lub sześciu mężczyzn, prawdopodobnie z maczetami i nożami.
Na oczach świadków atakują 28-latka. Ten próbuje schronić się w pobliskiej pizzerii. Jednak nie udaje mu się w porę uciec napastnikom - zostaje raniony w nogę, sprawcy demolują też jego auto. W tym czasie policja dostaje wezwanie. Funkcjonariusze początkowo słyszą o "strzelaninie", choć potem okazuje się, że broni palnej na miejscu nie użyto. Rozpoczyna się obława na sprawców, którym udaje się już uciec z ulicy Sebastiana.
Zdemolowany samochód "Szoguna" [ZDJĘCIA]
W mieście zostają rozstawione policyjne blokady. Niemal całą noc trwa pościg za sprawcami pobicia - policja angażuje w to kilka jednostek (w tym wydział kryminalny), psy tropiące, a nawet śmigłowiec. Napastnicy uciekają do Nowej Huty. Na ulicy Igołomskiej decydują się porzucić swojego volkswagena i dalej uciekają pieszo, każdy w inną stronę.
Ok. godz. 20 przy ulicy Żaglowej udaje się złapać jednego ze sprawców, 37-latka (bojówkarza karanego m.in. za napaść na policjanta). Inny namierzony przez policję mężczyzna wskakuje do Wisły i funkcjonariusze tracą trop. Nie udaje się zatrzymać również pozostałych sprawców pobicia.
Pobity "Szogun" trafia do szpitala. Tyle że współpracować z policją wcale nie zamierza. Podczas przesłuchania zeznaje, że żadnego pobicia nie było, a ran nogi, z którymi został przewieziony do Szpitala Uniwersyteckiego, nabawił się upadając na krzaki, gdzie leżały kawałki szkła.
Policjanci przyznają, że postawa pobitego na Sebastiana mężczyzny może utrudnić im śledztwo. - "Szogun" doskonale wie, kto go zaatakował i będzie szykował odwet - przypuszcza jeden z policjantów zaangażowanych w sprawę.
28-latek, jeden z najważniejszych członków "Jude Gangu" skupiającego w swoich szeregach kiboli Cracovii, został zaatakowany na "własnym podwórku". "Szogun" miał rządzić kibolsko - narkotykowym obliczem Kazimierza, jednym z trzech obszarów miasta opanowanym przez bandytów posługujących się symbolami Cracovii. Innym, tym na osiedlu Kurdwanów, dowodził zamordowany w 2011 roku "Człowiek".
Według naszego nieoficjalnego źródła, "Szoguna" zaatakowali tzw. "Sharksi", pseudokibice Wisły. Wtorkowe pobicie mogło być elementem walki o narkotykowe wpływy. "Sharksi" celowo mieli zaatakować "Szoguna" właśnie na Kazimierzu. Miał to być sygnał, że szykują się do przejęcia panowania na Kazimierzu. Być może pobicie na Sebastiana było również pokłosiem awantury, do jakiej doszło kilka tygodni temu w jednym z krakowskim klubów. Ta miała być wszczęta właśnie przez "Szoguna".
Biuro prasowe policji na razie nie chce wypowiadać się na temat możliwych motywów pobicia. Zatrzymany 37-latek ma być dziś doprowadzony do prokuratury i przesłuchany.
wspr. (mp)
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?