KNBA: Emocjonujące mecze w II rundzie play off koszykarzy amatorów [zdjęcia]

Polecamy: Sport w Krakowie

Za nami pierwsze rozstrzygnięcia, a co za tym idzie, pierwsze rozczarowania 
i radości. Już w ten weekend finały, mecze o trzecie miejsca a także - w drugich i trzecich ligach - spotkania o utrzymanie. Chociaż to liga amatorska, skala emocji nieustannie idzie w górę i wydaje się, że nie ma granic. 

O tym jak zacięte i emocjonujące były mecze rewanżowe niech świadczy fakt, że aż 5 drużyn odrobiło straty z pierwszych spotkań i losy awansu ważyły się do dosłownie ostatnich sekund. Tak jak można było przypuszczać, najwięcej emocji dostarczył pojedynek Miasteczka z D2M Beavers. W 100% sprawdził się scenariusz jaki wróżyłem tydzień temu, że Miasteczko wzmocnione powrotami Hynka i Rybotyckiego będzie zupełnie inną drużyną. Popularny "Gumiś", choć statystycznie nie powalił (4pkt, 5zb), był niezwykle ważnym ogniwem oraz cennym zmiennikiem dla Miłosza Grucy.

Rybotycki natomiast w pełni pokazał swoją wszechstronność wyrabiając rewelacyjne statystyki - 16pkt, 7zb, 4przech, 3as. Liczby te nie oddają jednak w pełni najważniejszego - obrony. Nie od dziś wiadomo, że decydujące mecze wygrywa się właśnie defensywą, boleśnie przekonali się o tym Beaversi roztrwaniając 14 pkt. przewagi z pierwszego spotkania. Decydujący cios zadał - na 3sek. przed końcem meczu, Piotr Fediuk. Wynik końcowy 89-73 i całkowicie zasłużony awans Miasteczka do Finału.

W drugiej lidze, w grupie A najciekawiej zapowiadał się pojedynek Brak2Sensu z PK Chaos (72-77 w pierwszym meczu). Niestety dla widzów, od samego początku PK dosłownie niszczyło przeciwników w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Dość powiedzieć, że w drugiej kwarcie na tablicy widniał wynik 14-44 a po trzeciej 30-72... Tak był do samego końca i w zasadzie mógłbym w tym miejscu przepisać dwie linijki z akapitu powyżej: "Nie od dziś wiadomo..." Mocna obrona, szybkie i zdecydowane akcje w ataku, odcinanie od podań Grześka Floryańskiego i wszystko jasne. "Floro" rozegrał najgorsze spotkanie w KNBA a może nawet w całej swojej karierze, po 44 pkt. w pierwszym meczu, okazał chyba zbytnie przywiązanie do "czwórek" i zakończył spotkanie z jedną czwórką na koncie - 4pkt. W PK wyróżnić trzeba cały skład z doskonale dysponowanym Mirkiem Krupą (28pkt, 6zb, 6as, 3przech) na czele. Mirek był w niedzielę generałem i niemal bezbłędnie dowodził swoją armią!

Również w grupie B awans do finału zdołała wywalczyć drużyna przystępująca do PO 
z niższej pozycji. Mowa o NWCSD, które po ubiegłotygodniowym sukcesie 72-66, 
w rewanżu również triumfowało - 70-69. Walka w tej parze toczyła się nieustannie od pierwszej do ostatniej sekundy każdego z meczów. Decydująca okazała się bardziej zespołowa gra NWCSD - 39 asyst w dwumeczu, przy 17 przeciwników. Dzielenie się piłką to zresztą jedna z wizytówek NWCSD, które jest pod tym względem na 2-gim miejscu w całej lidze (tylko za Łowcami). 

Co ciekawe, w walce o utrzymanie w grupie B straty odrobiły oba pokonane w pierwszej turze zespoły. PKS Albert Myślenice odrobił z nawiązką 6pkt i wygrał pewnie z Albertusem 80-68 a ITCOM Wolbrom po porażce z Luźną Ekipą 71-72 triumfował w sobotę 77-68. Obie przegrane ekipy spotkają się w meczu o wszystko w sobotę. 

W trzeciej lidze jedyną niespodziankę (biorąc pod uwagę wynik pierwszego spotkania 60-69) sprawiło GL TEAM. Walka była pasjonująca i toczyła się na każdym centymetrze boiska, czasem nawet poza nim. Medycy mieli przewagę w postaci jednej szalonej kibicki, która swoim piskliwym głosem napsuła sporo krwi nie tylko zawodnikom GL TEAM ale także niżej podpisanemu. Na nic się to jednak nie zdało, ponieważ w końcówce GL wykazał się większą skutecznością i wygrał pewnie 73-59.

Finisz Ligi KNBA już w sobotę i niedzielę. Najciekawsze mecze rozstrzygające o pozycjach medalowych w I lidze KNBA odbędą się w niedzielę od godz. 16:00 do 19:30.

Zobacz też:

• Liga KNBA nabiera rozpędu
• Rozgrywki KNBA wchodzą w decydującą fazę
• Emocjonujące play-offy w KNBA