Niedaleko stacji PKP Kozłów (powiat miechowski) we wtorek o godz. 11.20 wykoleił się pociąg InterCity ,Kaszub", relacji Gdynia - Kraków. Nikt nie odniósł obrażeń.
Przy wjeździe na stację Kozłów nagle przechyliły się dwa wagony ze składu - trzeci i czwarty za lokomotywą. Były to wagony pierwszej klasy i Warsu. Pierwszy z nich, gdy wyskoczył z torów, uderzył w słup trakcji elektrycznej i złamał go.
Na miejscu wypadku błyskawicznie pojawiły się służby ratownicze. Był też lekarz i karetka pogotowia, ale, na szczęście, rannych nie było.
Pasażerowie w większości nawet nie zauważyli wypadku.
- Coś tam szarpnęło. Wagon lekko się przechylił i po chwili pociąg zatrzymał się - powiedziała Krystyna Kwaczalska, która wracała z Gdyni do Krakowa właśnie pierwszą klasą. I tym pechowym wagonem.
Pasażerowie z pociągu InterCity ,Kaszub" musieli przesiąść się do pociągu osobowego, którym już bezpiecznie dotarli do Krakowa.
Przerwa w ruchu trwała tylko 45 minut. Jednak do czasu całkowitej naprawy uszkodzonego kilometrowego odcinka sieci trakcyjnej ruch kierowany będzie nadal po jednym torze. Na tym odcinku wymagane jest też ograniczenie prędkości.
Specjalna komisja wyjaśni przyczyny wypadku.
- Ze wstępnych analiz wynika, że przyczyną wykolejenia była usterka techniczna podwozia wagonu klasy pierwszej - powiedział wczoraj Marek Szuster, zastępca dyrektora ds. eksploatacji Zakładu Infrastruktury Kolejowej w Krakowie.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
