MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

I kolejka sezonu wiosna-lato za nami [zdjęcia dziennikarza obywatelskiego]

FirmowaLiga
FirmowaLiga
Nowy sezon Firmowej Ligi rozpoczęliśmy od starcia wicemistrzów rozgrywek, czyli ekipy Bankowców, z drużyną BeautifulNight.pl. Wydawać by się mogło, iż ekipa ta to nowicjusze w rozgrywkach Firmowej Ligi, lecz w jej składzie znajdujemy kilku graczy dla których gra w piłkę nie jest nowością. Od początku spotkania inicjatywę przejęła drużyna DB, lecz zawodnicy Bankowców potrzebowali trochę czasu, żeby zapoznać się z nową lokalizacją, murawą oraz charakterystyką gry na sztucznej murawie.

Zobacz program Nocy Muzeów


Deutsche Bank - BeautifulNight.pl 3:0

Gręda 22, 29 , Jurkiewicz 39

DB: Żabicki, Sadowski, Gręda, Woźniczka, Bubula, Niewiara, Kaczor, Jurkiewicz, Gonet, Zaborek.

BeautifulNight.pl: Kielar, Łuszcz, Brzoskwinia, Łukijański, Fortuna, Ciombor, Kubas, Dragankiewicz, Baczyński, Łuszczek.

Zdecydowanie większe boisko, niż to pod balonem na obiekcie Com-Com-Zone, to wydawać by się mogło większe ułatwienie dla zawodników mierzących się w Firmowej Lidze, którzy, dzięki temu mają więcej miejsca do gry. Z drugiej strony to dużo większy wysiłek, i dużo więcej walki w środku pola. Drużyny w tym sezonie będą musiały się wykazać jeszcze większym zmysłem taktycznym, żeby dobrze radzić sobie na tym obiekcie.

Ekipa DB wykazywała do tego duże predyspozycje, gdyż dobrze się ustawiała i mądrze grała we wszystkich formacjach. "Imprezowicze" jednak nie byli łatwym kąskiem, gdyż bardzo dobrze się bronili. Szczególnie Mariusz Brzoskwinia dobrze przerywał groźne ataki niebieskich. Z drugiej strony boiska niezawodny był duet obrońców Woźniczka - Żabicki. Ten drugi wydaje się być dużym wzmocnieniem, i tak już mocnej ekipy. Groźne ataki z jednej strony Łukasza Grędy, z drugiej Adama Łuszcza były rozbijane przez defensorów lub zatrzymywane przez bramkarzy. Pierwszą bramkę w spotkaniu inaugurującym sezon zdobył, jak na Króla Strzelców przystało, Łukasz Gręda. W 22. minucie po świetnej kontrze precyzyjnym strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Już minutę później bardzo groźnie próbowała się odgryźć ekipa BN, ale strzał Sebastiana Łuszczka został zablokowany.

W 30. minucie gry Krzysztof Niewiara przeprowadza indywidualną akcję, podaje do dobrze ustawionego Grędy, ten mija kolejnego obrońcę i mocnym strzałem umieszcza piłkę w siatce. W tej sytuacji bramkarz BeautifulNight był bez szans, ale miał sporo pretensji do swoich defensorów.

BN starało się przejąć inicjatywę, po straconych bramkach, zawodnicy tej drużyny przeszli do ataku większą liczbą graczy. Ich próby pod polem karnym niestety nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, a co gorsza po odsłonięciu się nadziali się na jeszcze jedną zabójczą akcję "Bankowców". Kapitan wicemistrzów Radosław Woźniczka precyzyjnie wrzuca piłkę na głowę Pawła Jurkiewicza, a ten ustala wynik spotkania na 3:0.

Valraven - Supermetal 0:6

Bednarski 10, Kiełb 16, 37 , Cieśla 23, Brela 27, Barański 39

Valraven: Żak, Kopyść, Baltaza, Nawalany, Marchewka, Ziółkowski, Kwaśny, Wilk, Michalik, Sternak.

Supermetal:
Barański, Bednarski, Brela, Cieśla, Kamenczak, Kiełb, Koprowski, Lipiński, Tomeczko, Zajączkowski.

Pierwszy mecz obu ekip w Firmowej Lidze lepiej rozpoczęli zawodnicy Supermetalu. Od początku uzyskali przewagę w posiadaniu piłki oraz zaczęli stwarzać sobie groźne sytuacje podbramkowe. W atakach przodował Maciej Kiełb, który brał na siebie większość gry. Równie groźny był Kamil Bednarski i to właśnie on jako pierwszy wpisał się na listę strzelców. W 10. minucie popisał się świetnym strzałem z woleja, a zasłonięty bramkarz nie miał szans na jakąkolwiek interwencję. Pięć minut później Maciej Kiełb indywidualną akcją zdołał przedrzeć się przez obronę Valraven i podwyższyć na 2:0.

Zepchnięci do defensywy zawodnicy w czarnych koszulkach przeprowadzali jednak czasem groźne kontry. Po jednej z nich mogła paść bramka kontaktowa, ale zawodnik Valraven trafił piłką w poprzeczkę. Po zmianie stron nadal zdecydowanie dominowali "Metalowcy" stwarzając sobie sporo sytuacji podbramkowych. W 23. minucie Witold Cieśla strzelił trzecią bramkę w tym meczu po indywidualnym rajdzie. Rzut karny przyznany dla ekipy Supermetalu na bramkę zamienił... Adrian Brela, czyli golkiper "Metalowców". Niczym Jose Luis Chillavert nie dał szans swojemu vis-a-vis w bramce.

Bezradna drużyna Valraven wyprowadzała sporadycznie kontry, a kilka z nich było naprawdę groźnych. W sytuacji 2 na 1 z Brelą zabrakło niestety precyzji, a piłka odbijając się od słupka wyszła poza boisko. Starający się ze wszystkich sił piłkarze Valraven nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonych zawodników Supermetalu. Pomimo starań stracili w końcówce jeszcze dwie bramki. Najpierw ładnym wolejem popisał się najlepszy na boisku Maciej Kiełb, a wynik na 5:0 ustalił Szymon Barański.

Zoo Ży-Rafa - Starcomp.pl 4:1

Parejko 8, 24, 29, Juszczyk 39 - Florek 18

Zoo Ży-rafa: Szostak, Dymek, Parejko, Maryan, Juszczyk, Dyszewski, Pajor.

Starcomp.pl: Osip, Wachta, Florek, Malada, Sikora, Marek, Ślusarek, Misiak.

Znająca już dobrze rozgrywki Firmowej Ligi ekipa Komputerowców, w której składzie występuje m.in. strzelec najładniejszej bramki poprzedniego sezonu - Łukasz Florek, starała się od początku narzucić swój styl gry nowicjuszom. Ekipa Zoo Ży-rafy okazała się jednak trudnym przeciwnikiem i nie chciała zapłacić frycowego. Pierwsze minuty to badanie potencjału przeciwników, które nie przynoszą konkretnych sytuacji bramkowych. Starcomp wydaje się dojrzalszy, lecz w 8.minucie nadziewa się na groźną kontrę. Tomasz Szostak popisuje się dobrym strzałem, bramkarz odbija uderzenie, a z najbliższej odległości do pustej bramki piłkę pakuje Marcin Parejko. Pierwsza połowa to okres walki o środek pola, groźne ataki zaczęli przeprowadzać zawodnicy Starcompu. Pierwsze dwie próby były nieudane, lecz trzecia przyniosła wyrównanie. Łukasz Florek strzelił na bramkę, bramkarz stanął na linii strzału, lecz futbolówka przełamała jego ręce i wpadła do siatki. Po przerwie podniesieni na duchu po doprowadzeniu do remisu Komputerowcy starali się strzelać kolejne bramki. W 24. minucie strzał z dystansu trafił w poprzeczkę, a kolejna dobra akcja nie przyniosła gola dla Starcompu.

O tym, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, przekonaliśmy się po chwili, gdy Zoo Ży-rafa strzeliła bramkę. Sytuacja ta to wręcz kopia akcji na 1:0, czyli strzał Szostaka, który tym razem trafia w słupek, a dobrze odnajdujący się w polu karnym Marcin Parejko dobija do pustej bramki. Świetnie dysponowany Parejko w 29. minucie kompletuje hattricka, po ładnym strzale z dystansu. Komputerowcy nie mogący poradzić sobie z niekorzystnym obrotem spraw w defensywie musieli zaatakować. Piotr Osip i spółka stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, lecz bramki już w tym meczu strzelić nie zdołali. Kolejną jednak stracili, gdy po odkryciu się zabójczą, niczym jad węża, kontrę wyprowadziła ekipa z Zoo. Adrian Juszczyk trafia na 4:1 i ustala tym samym wynik meczu.

Velto SA - Crann.pl 14:1

Wsołek 7, 37, 40, Sidełko 8, 13, 14, 24, 33, 36, Piechota J. 16, 21, Suder 12, Niemiec 30, A. Konrad 29 - K. Pabijan 26

Velto SA: Piechota D., Suder, Sidełko, Piechota J., Niemiec, Wsołek, Konrad R., Konrad A., Pielak.

Crann.pl: Pabijan K., Pabijan D., Tańcula, Kołtoń, Suder, Wąs, Kowal.

Aktualni mistrzowie Firmowej Ligi nie dali żadnych szans ekipie debiutującej w rozgrywkach, choć początek spotkania tego nie zapowiadał. Crann bronił się dzielnie i często gościł pod bramką mistrzów Ligi. Dopiero w 7 minucie duet Niemiec-Wsołek dał "różnicę" w grze i Velto prowadziło 1:0. Tomasz Niemiec doskonale zagrał długą piłkę do niepilnowanego Wsołka, a temu nie pozostało nic innego, jak wpakować piłkę do siatki. Po chwili ładnym strzałem z dystansu popisał się Konrad Sidełko, strzelając swoją pierwszą bramkę w meczu. Po strzelonych bramkach Velto nie cofnęło się widząc brak zdecydowania w poczynaniach obronnych nowicjuszy z Crann. Ci starali się rozgrywać piłkę i przedostać się pod bramkę Velto, lecz doświadczenie z poprzedniego sezonu było tym co decydowało o przewadze mistrzów.

W pierwszej połowie do siatki trafiał jeszcze Jarosław Piechota oraz Konrad Sidełko dwukrotnie. Zespołowa i kombinacyjna gra, czyli znak firmowy Velto w Firmowej Lidze, dały się we znaki drużynie Crann także w drugiej połowie. Strzałem z "dużego palca" Jarosław Piechota zdobywa swoją drugą bramkę, kolejną dokłada Sidełko. W 26. minucie skuteczną kontrą popisali się zawodnicy Crann i zdobyli honorową bramkę. Konrad Pabijan ładnym strzałem piętą zdobył pierwszą bramkę dla swojej drużyny w sezonie. Jesteśmy przekonani, iż Crann zdobędzie wiele bramek w tym sezonie, gdyż potencjał tej drużyny jest widoczny. W spotkaniu z najlepszą drużyną poprzedniego sezonu Firmowej Ligi, która zakończyła sezon z jedną porażka, Crann nie miał jednak większych szans. Ofensywna zabójcza skuteczność przyniosła Velto jeszcze 6 bramek. Do bramki trafiali jeszcze: Tomasz Niemiec, Artur Konrad, Konrad Sidełko umieszczając w sumie 6-kronie piłkę w siatce, oraz Bartosz Wsołek, którego dwie bramki w 38. i 40. minucie zakończyły kanonadę

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ewa Swoboda ze swoją Barbie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto