Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Graham Masterton oburzony po Krakonie 2013. Organizatorzy przepraszają

redakcja
redakcja
fot. za You Tube
Pisarz był gościem krakowskiego konwentu 25-28 lipca. Na facebookowym profilu poskarżył się na złe traktowanie podczas imprezy. Organizatorzy przepraszają, a autor odpuszcza.

Aktualizacja, 1 sierpnia

Skontaktowaliśmy się z Grahamem Mastertonem na Facebooku. Zapytaliśmy czy oświadczenie organizatorów Krakonu 2013, w którym przepraszają pisarza i tłumaczą rzekome groźby przeciwko niemu nieporozumieniem, go satysfakcjonuje. "Moje oświadczenie na Facebooku mogło być jeszcze ostrzejsze, ale Łukasz Kaleta przedstawił mi swoją wersję wydarzeń i przeprosił. Jeśli chodzi o mnie, to kończy sprawę. Wydaje mi się, że problemy wynikły z małego doświadczenia i braków w planowaniu całości imprezy" - odpisał nam pisarz.

Dodał jeszcze, że kocha Polskę i Kraków. Autor odwiedzi nasz kraj jeszcze we wrześniu tego roku. Zdradził nam też, że pracuje nad książką, którą powinien skończyć już... wczoraj.  


Autor "Manitou", "Wojowników Nocy" czy "Ogrodów zła" był największa gwiazdą Krakonu 2013. Konwent zakończył się 28 lipca i wtedy Masterton opublikował na Facebooku komentarz odnośnie organizacji imprezy. Na swojej stronie napisał:

"Poznałem tylu wspaniałych ludzi i nie ma znaczenia, że Łukasz Kujawa (w rzeczywistości chodzi o Łukasza Kaletę - przypis red.) nie miał pieniędzy, by opłacić mi hotel lub zapewnić gościnę, a ostatniego dnia wcisnął mi 300 złoty (około £60), ponieważ nie miał za co zapłacić za mój lunch i taksówkę na lotnisko. Groził mi przemocą i musiałem go wyciągać z sali, aby mu powiedzieć, że jeśli ponowi groźby, to (a) uderzę go pięścią w nos i (b) wezwę policję, co nie skończyłoby się dla niego dobrze, gdyż przebywa na zwolnieniu warunkowym - prał brudne pieniądze i wyszedł za kaucją. Mam świadków tej rozmowy."

Zobacz również:

**
Wpis zniknął z profilu Mastertona 31 lipca, kiedy pojawiło się oświadczenie organizatorów konwentu, przedstawiające sytuację z ich strony. Nie zabrakło przeprosin dla pisarza i innych konwentowiczów.

"Negatywne wrażenia wniknęły z nałożenia się kilku nieporozumień co do warunków, na jakich Autor gościł na Krakonie. Z naszej strony staraliśmy się na bieżąco reagować i spełniać wszystkie prośby Pana Mastertona. Otrzymał on stałego opiekuna oraz kierowcę, a także został umówiony na cykl spotkań z mediami, aby mógł udzielić serii wywiadów, chociaż nie zakładała tego pierwotna umowa. Ponadto, gdy tylko okazało się, że wynajęty apartament nie spełnia oczekiwań Gościa, w ciągu godziny został on zakwaterowany w jednym z najlepszych hoteli w Krakowie. Krakon dołożył wszelkich starań, aby Graham Masterton czuł się dobrze i komfortowo na naszej imprezie.

Chcielibyśmy również zdementować informację, że jeden z organizatorów groził Autorowi przemocą. Taka sytuacja nigdy nie miała miejsca, a jest jedynie bardzo przykrą nadinterpretacją słów, które padły pod wpływem wzburzonych emocji w gronie najbliższych znajomych. Do Grahama najwyraźniej dotarła przeinaczona, źle zrozumiana wersja tych słów, mająca na celu zdyskredytowanie samego Krakonu, jak i Fandomu, nad czym bardzo ubolewamy. Niestety, istnieją osoby, które do własnych rozgrywek są wstanie użyć wszelkich środków, nie zważając na straszne skutki swoich czynów.

Pragniemy przeprosić wszystkich, a w szczególności Pana Grahama za całą sytuację. Liczymy, że to nieporozumienie nie będzie miało wpływu na kolejne przyjazdy Autora do naszego kraju, jak również na jego stosunek do polskich konwentów."

Pisarz jest szczególnie popularny w Polsce, chętnie odwiedza tutejsze konwenty. Ma na koncie kilkadziesiąt powieści, głownie horrorów i thrillerów oraz sześć zbiorów opowiadań.

Sprawę mocno komentują w internecie konwentowicze i fani pisarza. Większość opinii w złym świetle ukazuje organizatorów Krakonu. 

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto