MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gad w hurtowni

KaK
Tyle strachu, a to tylko zaskroniecÉ

Fot. Adam WOJNAR
Tyle strachu, a to tylko zaskroniecÉ Fot. Adam WOJNAR
Wczoraj pracownicy hurtowni Unit w Krakowie oniemieli - między półkami z artykułami papierniczymi wił się i syczał najprawdziwszy wąż. - Ma ponad metr długości i nikt nie wie co knuje - mocno przestraszony personel ...

Wczoraj pracownicy hurtowni Unit w Krakowie oniemieli - między półkami z artykułami papierniczymi wił się i syczał najprawdziwszy wąż. - Ma ponad metr długości i nikt nie wie co knuje - mocno przestraszony personel prosił Straż Pożarną o wybawienie z nieoczekiwanej opresji.

- Pierwszy raz uczestniczyłem w takiej akcji. A miałem już do czynienia z nietypowymi sytuacjami. Dotyczyły jednak wyłącznie pszczół i szerszeni - mówi kpt. Paweł Kozak, który dowodził całą operacją. - Wąż schował się pod drewniane palety. I zamarł w bezruchu. Wyglądał na bardziej przetraszonego niż ludzie. Po przeprowadzeniu czynności zabezpieczających postanowiliśmy wezwać specjalistę.

Strażacy oznaczyli teren, nakazali pracownikom opuścić budynek hurtowni. Wąż tkwił w tym samym miejscu.

- Straż przyjechała po mnie na sygnale. Nikt nie wiedział co to za gatunek i w jakim stopniu gad może zagrozić ludziom. Wziąłem ze sobą sprzęt i środki konieczne by móc obezwładnić nawet bardzo groźnego, jadowitego węża - opowiada Leszek Lis, krajowy specjalista ds. niebezpiecznych gadów.

- Ostrożnie odchyliłem paletę. Co się okazało? Siedział pod nią śmiertelnie przerażony, najzwyklejszy zaskroniec.

Można było odetchnąć - zaskrońce to węże łagodne i niejadowite. W dodatku są pod ochroną.

Leszek Lis dał przykład wciąż nieufnym ludziom i gołymi rękami wziął zaskrońca na ręce. Następnie zawiózł go do domu, gdzie tymczasowo zamieszka w terrarium.

- Dziś pojadę poza Kraków. Wybiorę ładną okolicę i zwrócę wężowi wolność - mówi Leszek Lis. - Ale cała historia daje wiele do myślenia. Potwierdza, że zwykli ludzie nie mają elementarnej wiedzy o gadach. Nie potrafią odróżnić nawet tak popularnego w Polsce zaskrońca. Co jest łatwe, bo ma żółto-pomarańczowe zabarwienie z tyłu głowy. Chcę przypomnieć, że w Polsce wszystkie gady są pod ochroną, nawet żmija zygzakowata.

Zdaniem specjalisty, zaskroniec na pewno samodzielnie nie przywędrował do hurtowni. Ktoś musiał złapać go w terenie. Potem węża wypuścił albo mu on uciekł.

Tym razem skończyło się na strachu, ale bywało, że po Krakowie spacerowały rzeczywiście niebezpieczne osobniki.

Na osiedlu Złotej Jesieni parę lat temu znaleziono kobrę. Do najniebezpieczniejszej sytuacji doszło w 1993 r., gdy ktoś wypuścił grzechotniki - jednego złapano przy Barbakanie, a drugiego w sądzie.

W ubiegłym roku grzechotnikiem z odciętą głową bawiły się dzieci w rejonie mostu Grunwaldzkiego. W ubiegłym roku przy ul. Syrokomli ludzie spotkali egzotycznego, ale niejadowitego, połoza zbożowego. Przed paroma miesiącami kobieta, która w lasach pod Kocmyrzowem poszła na stronę za potrzebą, o mało nie dostała zawału na widok okazałego pytona.

Najczęściej jednak powodem nieuzasadnionej paniki były najzwyklejsze zaskrońce. Jednego z nich, który dostał się do kamienicy przy ul. Batorego zaślepieni bezmyślnym strachem ludzie pokawałkowali łopatami.

od 7 lat
Wideo

Wybory na Litwie - Miażdżące zwycięstwo obecnego prezydenta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto