Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ferie zimowe 2024 tuż-tuż. Górale czekają na turystów. Wciąż jest sporo wolnych miejsc

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Stacja narciarska na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem
Stacja narciarska na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem Marcin Szkodziński
Górale z Podhala drżą. Za 1,5 tygodnia zaczynają się ferie, a w grafikach sporo pustego miejsca. Największe obłożenie mają ośrodku blisko wyciągów narciarskich, najgorsze – te z miejscowości, gdzie nie ma gdzie poszusować na nartach.

Tegoroczny okres zimowych ferii zacznie się w weekend 13-14 stycznia. Wtedy dwutygodniowy wypoczynek zaczną dzieci z woj. dolnośląskiego, mazowieckiego, opolskiego, zachodniopomorskiego. Od 22 stycznia zimowe ferie zaczną się dla uczniów z woj. podlaskiego, oraz warmińsko-mazurskie. Kolejny turnus zacznie się 29 stycznia – dla dzieci z woj. lubelskiego, łódzkiego, podkarpackiego, pomorskiego, śląskiego. Najdłużej na zimowy wypoczynek przyjdzie poczekać uczniom z woj. kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego i wielkopolskiego. Dla nich czas zimowego wypoczynku to okres od 12 do 25 lutego.

Na turystów szukających zimowych aktywności czekają górale z Podhala. Szczególnie liczą na turystów z woj. mazowieckiego i śląskiego, którzy każdego roku najliczniej odwiedzają podtatrzańskie miejscowości. W tym roku „warszawskie” ferie zaczynają się już za 1,5 tygodnia. Tymczasem w grafikach wielu pensjonatów rezerwacji jak na lekarstwo.

- Słabo, bardzo słabo jak na razie. Jakieś pytania pojawiają się, ale nie przekładają się na rezerwacje. Liczę, że to się zmieni, bo jak nie, to będzie bardzo słaba zima i zarobek – mówi Maria Gawlak, prowadząca mały pensjonat w Zakopanem. Góralka szacuje, że na chwilę obecną, na pierwszy turnus ma obłożenie rzędu 30 proc.

Jeszcze gorzej jest w okolicznych miejscowościach, gdzie nie ma wyciągów narciarskich. Np. w Kościelisku średnie obłożenie na razie to zaledwie kilkanaście procent, a są nawet ośrodki, które nie mają żądnych rezerwacji.

- Właściwie można powiedzieć, że zainteresowanie feriami właściwie dopiero się zaczyna. Pojawiają się pierwsze telefony i rezerwacje. Wygląda na to, że ludzie oczekują na prognozy pogody, które pokażą w końcu zimę. Ferie zimowe to bowiem przede wszystkim możliwość pojeżdżenia na nartach, na snowboardzie. Dlatego pogoda i ilość śniegu ma znaczenie i to decydujące – mówi Emilia Glista, współpracująca z hotelami i pensjonatami z pozyskiwaniu klientów.

Najlepiej jak na razie radzą sobie ośrodku zlokalizowane w bezpośrednim sąsiedztwie wyciągów narciarskich. Tak zarezerwowanych jest nawet 80 proc. miejsc. Zdecydowanie gorzej jest w obiektach zlokalizowanych z dala od stoków, albo w miejscowościach, gdzie nie ma infrastruktury narciarskiej. - W przypadku takich obiektów możemy mówić o obłożeniu na poziomie zaledwie kilkunastu procent – mówi Emila Glista.

Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej zaznacza, że na razie nie ma powodów do paniki. - W ostatnich latach okienko rezerwacyjne bardzo się skróciło i ciągle się skraca. To było bardzo czytelne w lecie, a jeszcze bardziej widać to w zimie. Goście do ostatniej chwili odkładają decyzję o rezerwacji i czekają na śnieg – mówi Wagner.

Największym zainteresowaniem cieszy się oczywiście Białka Tatrzańska, Bukowina Tatrzańska i okoliczne miejscowości. To wioski, które mają najlepiej rozwiniętą infrastrukturę narciarską. Tam jadą głównie ci, którzy myślą tylko i wyłącznie o nartach. Do Zakopanego z kolei zmierzają turyści, dla których możliwość szusowania jest tylko dodatkiem, jedną ze składowych zimowego wypoczynku.

Pan Tomasz, właściciel gospodarstwa agroturystycznego w Jurgowie, tuż przy stacji narciarskiej, ocenia, że w tej spiskiej miejscowości obłożenie na zbliżającej się ferie sięga już ok. 80 proc. - W sąsiedniej Białce Tatrzańskiej jest podobnie. Jest dużo gości, którzy rezerwują pobyty na 7-10 dni – mówi.

W tym roku na okres zimowych ferii ceny właściwie nie zmieniły się w stosunku do ubiegłych lat. Nocleg w Zakopanem można znaleźć już od 60-70 zł za noc za osobę. To dotyczy pobytów na min. 3-4 noclegi. - Jeśli chodzi o Białkę i Bukowinę to tam ceny zaczynają się od min. 100 zł za osobę za dobę – mówi Emilia Glista.

Obecnie na Podhalu działają wszystkie stacje narciarskie. Mimo odwilży i dodatnich temperatur z okresu świąteczno-noworocznego udało się utrzymać pokrywę śnieżną na trasach narciarskich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ferie zimowe 2024 tuż-tuż. Górale czekają na turystów. Wciąż jest sporo wolnych miejsc - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto