Drużyna przyszłości

Środowy mecz o Puchar Włoch Parmy z Vicenzą obserwował drugi trener Wisły, Jerzy Kowalik. Jak już informowaliśmy przeciwnik ,Białej Gwiazdy" w II rundzie Pucharu UEFA, został wyeliminowany z walki (Parma zdobyła to trofeum w minionej edycji), mimo wygranej po dogrywce 2:1. Pierwszy mecz parmeńczycy przegrali 0:2.

- Wprawdzie Parma nie grała w najsilniejszym składzie, brakowało m.in. Nakaty, ale od pierwszych minut ambitnie walczyła o odrobienie strat - mówi Jerzy Kowalik. - Ich przewaga była przygniatająca, pierwszą bramkę zdobyli w 23 min., jej strzelcem był Bonazzolo. Po przerwie na 2:0 podwyższył Gilardino i tym samym straty zostały odrobione. Jako, że już do końca regulaminowego czasu gry nie padł żaden gol, sędzia zarządził dogrywkę. Grano do momentu strzelenia tzw. ,złotego gola". Piękną główką trafił do siatki Cristallini z Vicenzy i Parma już Pucharu Włoch nie obroni. Widać było, że zespół był załamany tym niepowodzeniem.

- Kto wyróżniał się w ekipie Parmy. Jaki to jest obecnie zespół, w porównaniu choćby do tej Parmy, która już raz w Pucharze UEFA grała z Wisłą?

- Zespół jest odmłodzony, słabszy nie tylko personalnie ale i piłkarsko w porównaniu do okresu, gdy występowali tu Crespo, Chiesa, Dino Baggio. Jest tu sporo młodych talentów, ale trzeba co najmniej dwóch lat, by można z nich stworzyć klasowy zespół. Z tego co wiem, działacze Parmy poszukują kolejnych młodych talentów poza granicami Włoch, m.in. starają się o bardzo dobrego strzelca, Nigeryjczyka Ijeha grającego w lidze szwedzkiej i młodego Szweda Kallstromna. Ten pierwszy jest najlepszym strzelcem ligi. Ale to nie jest nasze zmartwienie, oni przeciwko Wiśle na pewno nie zagrają. W meczu z Vicenzą świetnie prezentował się doświadczony Brazylijczyk Taffarel, który gra podobnie jak nasz Angelo. Jest nie tylko bramkarzem, ale i stoperem, dobrze grającym nogami, często rozpoczynającym kontrataki dalekimi podaniami pod pole karne rywala.

- Czy ta obecna Parma jest do przejścia dla Wisły?

- Jeżeli będzie grała tak jak w Pucharze Włoch, to wierzę, że tak. Myślę, że potrafimy ich dobrze rozpracować, ja widziałem ten mecz pucharowy, mamy kasetę z jednej z ligowych potyczek, a w niedzielę będzie ich oglądał w meczu Serie A z Atalantą Henryk Kasperczak. Gdy już będziemy wiedzieć wszystko o rywalu, reszta zależeć będzie od samych piłkarzy Wisły.