MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dama z gronostajem podbiła Londyn

Redakcja
Wojciech Matusik
Każdy obraz mistrza Leonarda jest wspaniały, ale okazja , by podziwiać z9 z 15 dzieł, jakie przetrwały do dziś, nie zdarza się rzadko. To trzeba zobaczyć - pisze Rachel Campbell-Johnson z "The Times".

Czytaj także: Buntowniczy akcjoniści wiedeńscy w MOCAK-u [ZDJĘCIA]

Wszyscy powtarzają tak: to wystawa, którą musicie koniecznie zobaczyć, dosłownie i w przenośni - nawet jeśli chwilami łzy wzruszenia i zachwytu utrudniają wam patrzenie.

Wystawa zatytułowana "Leonardo da Vinci: Painter at the Court of Milan" to moment przełomowy dla londyńskiej National Gallery, która po serii bezbarwnych wystaw próbuje odkupić się prawdziwym cudem, i dla publiczności, dla której to jedyna i niepowtarzalna szansa, by zadumać się nad kolekcją dzieł tak zachwycająco pięknych, głębokich erudycyjnie i delikatnych, że z pewnością przejdzie do historii jako jedna z najbardziej sensacyjnych wystaw tego stulecia.

"Chcę czynić cuda", napisał kiedyś Leonardo da Vinci enigmatycznym pismem lustrzanym. Wystawa może być jednym z nich. Z piętnastu przypisywanych mu dzieł, jakie przetrwały, National Gallery pokaże dziewięć. Wszystkie z wyjątkiem jednego wypożyczone z zagranicznych zbiorów.
Namówienie widzów, by obejrzeli jeden obraz, byłoby nie lada wyczynem; pokazanie aż tylu to nieprawdopodobne osiągnięcie.

Leonardo bywa w dzisiejszych czasach uważany za świeckiego uczonego, twórcę niezwykle pomysłowego, którego wynalazcza wyobraźnia zgłębiała najbardziej skomplikowane dziedziny, od aerodynamiki po optykę.

Londyńska wystawa kładzie nacisk na coś innego. W rozważaniach na temat światła Leonardo podkreśla znaczenie najważniejszego ze zmysłów. Rysunek anatomiczny, który wita zwiedzających, daje jasno do zrozumienia, że w oczach artysty światło bezpośrednio łączy się z duszą. Dlatego dzieło malarza, jak sugeruje jego portret młodego człowieka z 1486 roku, przewyższa nawet dzieło muzyka, którego praca wymaga, by wysłuchać jej w całości, a która znika, gdy dobiegnie końca.

Leonardo miał około 30 lat gdy w 1482 roku, uzbrojony w teorię, bogaty arsenał technik i nieskromny list polecający (który sam napisał), zamknął warsztat w kupieckiej Florencji i ruszył szukać pracy na bogatym dworze w Mediolanie. Tam, dzięki hojności mecenasa, mógł wznieść się na wyżyny malarskiego kunsztu.

W ciągu 18 lat spędzonych w Mediolanie - właśnie ten okres jest tematem wystawy - nie tylko osiągnął szczyt sławy malarskiej, ale też stworzył zupełnie nową wizję sztuki. Porzucił średniowieczną ideę świata, torując drogę ku przyszłości, ku współczesnemu myśleniu.
Wystawa daje widzom możliwość ujrzenia momentu nie mniej przełomowego niż same narodziny renesansu. Spójrzcie na dwa portrety kobiece. Wiszą tam takie malutkie, tak milcząco urocze; a jednak rewolucjonizują gatunek.

Oto "Dama z gronostajem" (1489 r.), piękność (i kochanka Ludovica Sforzy, mecenasa Leonarda) pokazana z niemal erotyczną fascynacją.

Na początku następnej dekady Leonardo maluje "La Belle Ferroniere" (ok. 1493 r.). Kuratorzy, nie wykluczając, że była późniejszą kochanką Ludovica, powiesili portret tak, by dama spoglądała na swoją poprzedniczkę. Tym razem Leonardo nieco odchodzi od realizmu na rzecz idealizacji. Bawiąc się perfekcyjną geometrią chce stworzyć coś jeszcze doskonalszego niż sama natura: ideał nieistniejący w rzeczywistości, ale wykuty w sposób, przywodzący na myśl dzieło Stworzenia.
Warto zobaczyć tę wystawę. Umysł geniusza ociera się na niej o widza niczym duch. To najbardziej niesamowita wystawa, jaką widziałam - i czułam.

Tłumaczenie Lidia Rafa

Miss Polonia z dawnych lat! Zobacz archiwalne zdjęcia kandydatek

"Super pies, super kot!". Zgłoś zwierzaka w plebiscycie i wygraj nagrody!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto