Czy wszyscy chcą beatyfikacji Jana Pawła II?

Beatyfikacja Jana Pawła II w Krakowie [program, msze, parkingi]

Biskup Fellay nie jest jedynym krytykiem pontyfikatu papieża Polaka. Tak ostre słowa duchownego miały podkreślić zbytni ekumenizm, który zrównuje katolicyzm z innymi wyznaniami i prowadzi do religijnego synkretyzmu. W Asyżu papież spotkał się z przedstawicielami różnych odłamów chrześcijaństwa, a także judaizmu, islamu i
wyznań rdzennie afrykańskich. Często przywoływanym faktem jest umieszczenie posążka Buddy na ołtarzu, przed którym modlili się zebrani. Krytykom nie podoba się również pocałowanie Koranu przez paieża, co miało miejsce 14 maja 1999 r.

Jednak najcięższym argumentem przeciwko wyniesieniu Jana Pawła II na ołtarze jest jego stosunek do przestępstw seksualnych w Kościele, antykoncepcji, tradycyjnego podziału ról kobiety i mężczyzny, homoseksualizmu. Przytoczmy słowa papieża: "Czy potrafimy sobie uświadomić, że ludzka płciowość jest dowodem niesłychanego wręcz zaufania (...) każdy człowiek jest osobą i nie wolno drugiego człowieka sprowadzać do roli przedmiotu, który z pożądliwością można oglądać lub którego się po prostu używa?" (Łomża, 4.06.1991r.). Te słowa nie zawsze były
sankcjonowane w Kościele - przykładem jest ksiądz Marcial Maciel Degollado, założyciel zgromadzenia Legion Chrystusa, który seksualnie wykorzystywał i gwałcił chłopców, miał również kilkoro dzieci z kobietami. Został pozbawiony stanowisk kościelnych dopiero w czasie pontyfikatu Benedykta XVI.

Słowa krytyki padają również z powodu braku zgody na używanie antykoncepcji, co zdaniem niektórych przyczyniło się do epidemii AIDS w krajach Trzeciego Świata. Inne kontrowersyjne tezy papieża dotyczą m.in. seksu, który usprawiedliwia jedynie prokreacja oraz potępienia homoseksualistów. Jak jednak pisze amerykańska felietonistka, Maureen Dowd, za łamanie pewnego tabu świętości Jana Pawła II można pójść w Polsce na stos.

Karol Wojtyła został świętym już za życia i głos alternatywny jest niemalże niesłyszalny. Dowd podkreśla jednocześnie, że papież był bez wątpienia godzien podziwu, przypomina jego zasługi w walce z komunizmem i zniewoleniem krajów
Europy Środkowo - Wschodniej w walce z ZSRR oraz sceptyczny stosunek papieża do kapitalizmu, pogłębiającego nierówności społeczne.

Jan Paweł II był tylko człowiekiem, a więc grzesznikiem. Czy jednak powinien tuszować zbrodnie, których dopuszczał się Kościół na niewinnych istotach? Czy mówiąc o "cywilizacji śmierci", której poddajemy się, sam ją omija? Wreszcie,
czy świat można widzieć w takich samych, czarno - białych ramach, jak kilka wieków temu?

Zobacz też:

• Papieski fetyszyzm, czyli nie dajmy się zwariować
• Beatyfikacja Jana Pawła II w Krakowie: Zamknięte ulice, parkingi