Nie trzeba długo szukać łamiących przepisy ruchu drogowego w naszym mieście. Przepisy te zostały ustalone po to, aby nam się wygodniej i bezpieczniej żyło. Ze zgrozą obserwuję zachowania niektórych kierowców, którzy podczas jazdy gadają przez telefon komórkowy, trzymając kierownicę jedną ręką lub nie trzymając jej wcale. Niektórzy geniusze podczas jazdy samochodem nie tylko rozmawiają przez telefon, ale również piszą i czytają sms-y.
Ulica Karmelicka u zbiegu z ulicą Batorego jest miejscem notorycznego łamania przepisów. Nie wspomnę już o blokowaniu torowiska, co bardzo często ma miejsce. Kiedy jedziemy ulicą ze znakiem zakazu zatrzymywania się, często kusi nas np. szeroki chodnik. Aby móc bez przeszkód skorzystać z tej okazji, pod znakiem musi być umieszczona tabliczka: "Nie dotyczy chodnika". Jeżeli jej nie ma, zatrzymywanie pojazdu na chodniku jest zabronione. Na załączonym zdjęciu widać ewidentne łamanie przepisów i to w dwójnasób, gdyż szeroki chodnik przy którym ustawiony jest znak zakazu, posiada w tym miejscu przystanek tramwajowy.
W tym przypadku kierowca w ogóle nie przejmuje się oznakowaniem i blokuje miejsce dla wysiadających oraz wsiadających do tramwaju. To nie jest jedyny pojazd, który stoi w tym miejscu, gdyż za nim stoi następny samochód. Taka sytuacja ma tam miejsce codziennie. Kiedy przystanek opuszcza jeden pojazd, zaraz jego miejsce zajmuje następny. Środkowy wagon tramwaju linii "4", zatrzymuje się akurat w miejscu, gdzie pojazdy blokują dostęp dla pasażerów. W przypadku wózka inwalidzkiego, nie ma możliwości opuszczenia wagonu.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?