Część konstrukcji już leży na bulwarach wiślanych [felieton]

Spacerując po bulwarach wiślanych, można zauważyć, jak postępują prace nad budową kładki, która ma połączyć oba brzegi Wisły. Ruch w miejscu budowy jest spory. Należy się tylko cieszyć, że stan Wisły przy pozimowych roztopach nie jest zbyt wysoki, bo duża fala na Wiśle poniosłaby rury aż do samego stopnia wodnego na Dąbiu, stwarzając duże zagrożenie dla znajdującej się w tym rejonie tamy.

Na zdjęciach widać, jak duża to będzie konstrukcja. Zakładając, że kładka ma połączyć oba brzegi bez wspierającego całą konstrukcję środkowego filara, wcale nie dziwi fakt, że przekrój samych rur jest dość spory.

To wielkie przedsięwzięcie umożliwi przedostanie się pieszych i rowerzystów na drugi brzeg w rejonie ulic Brodzińskiego - Mostowa w obu kierunkach. Trwają właśnie prace konserwacyjne i montażowe. Obecnie już trzy długie rury leżą rozłożone na bulwarze Kurlandzkim. Po stronie bulwaru Podolskiego jest jeszcze pusto, choć fundamenty pod całą konstrukcję zostały już wykonane po obu stronach. Teraz czekają na złożenie poszczególnych elementów w całość, by można je zainstalować na przygotowanych fundamentach.

Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, kładka powinna zawisnąć już w tym roku.