Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovia zmierzy się z Korona Kielce. Pasieka: To nie będzie spacer po promenadzie

Jacek Żukowski
W sobotę o godz. 13.30 piłkarze Cracovii meczem w Kielcach z Koroną inaugurują drugą rundę w rozgrywkach ekstraklasy.

Czytaj także: Cracovia: szczęście wróciło do Mateusza Żytki

Wyjazd to trudny, zwłaszcza w kontekście pozycji obu zespołów w tabeli - gospodarze są na 6. miejscu w tabeli, "Pasy" ją zamykają. Kielczanie mają dwukrotnie więcej punktów od krakowian, bo aż 24.

Wiadomo, że z sobotniego spotkania wyłączeni są Suart, Ntibazonkiza i Nykiel, który wprawdzie wczoraj kopał piłkę na treningu, ale nie jest w pełni gotowy do gry. Trenował już van der Biezen z pełnym obciążeniem, ale sztab medyczny musi zobaczyć, jak po tej dawce ćwiczeń zareaguje jego kolano.

- Ten tydzień jest krótki - mówi szkoleniowiec Cracovii Dariusz Pasieka. - Nie mieliśmy szans, by popracować dłużej. Zdajemy sobie sprawę, że mecz z Koroną to nie będzie spacer po promenadzie. Czeka nas trudne spotkanie, musimy pokazać, że nie pękamy. Oczekuję, że młodzi piłkarze będą głodnymi wilkami a nie wystraszonymi zającami.

Nie mamy podstaw do tego, by się obawiać, odstawiać nogę. Okazuje się, że Korona traci też punkty u siebie, choć jest ostatnio "napompowana" po wygranej z Legią Warszawa. My musimy pokazać, że potrafimy grać w piłkę. Nie będzie kłopotów z motywacją, ostatni nasz występ pokazał, że mecz można wygrać także w ostatniej minucie. Jesteśmy optymalnie nastawieni. Gramy dwa mecze wyjazdowe z zespołami, które są od nas wyżej w tabeli, zresztą jak wszystkie w tej lidze, ale walczymy o to, by któreś były wreszcie za nami. Nie mamy nic do stracenia, a bardzo wiele do zyskania.

Wydaje się, co potwierdza trener Pasieka, że Cracovia wcale nie ma słabszych piłkarzy w swej kadrze niż Korona. Jednak to rywal jest spokojny o byt i bliżej mu do europejskich pucharów niż do dna tabeli, a krakowianie wciąż borykają się z kłopotami. Dlaczego tak jest? - Początek ligi był bardzo ważny - mówi Pasieka. - Przed meczem Cracovia - Korona wszyscy spodziewali się, że wynik będzie odwrotny.

A jak się dobrze dzieje, to potem wierzy się w siebie. Te dobre wyniki z początku rundy napędziły ją, potem jednak zdarzył się jej dołek. Z ostatnich pięciu meczów wygrała tylko jeden, dwa razy zremisowała i dwa przegrała. Dużo bramek zdobyła po stałych fragmentach gry i wystarczyło to do tego miejsca, które miała i ma. Dodała do tego wolę walki, determinację i z tego biorą się punkty.

Na pewno kielczanie będą faworytem, ale nie oznacza to, że już mogą sobie dopisywać trzy punkty. Liga jest bowiem bardzo wyrównana, właściwie każdy z każdym może wygrać, tabela jest bardzo spłaszczona. Jak widać po Ruchu czy właśnie Koronie, wszystko może się zdarzyć. "Pasy" więc przede wszystkim muszą uwierzyć w to, że stać je na dobry wynik w sobotę. Tak jak uwierzyli kielczanie w pierwszym meczu jesieni.

Miss Polonia z dawnych lat! Zobacz archiwalne zdjęcia kandydatek

"Super pies, super kot!". Zgłoś zwierzaka w plebiscycie i wygraj nagrody!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto