Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

CB radio - jak podróżować

Redakcja
CB – to skrót angielskich słów Citizen Band. Tłumacząc to na język używany w kraju nad Wisłą otrzymujemy słowa "kanał obywatelski". Jak sama nazwa wskazuje - jest to ogólnodostępna częstotliwość radiowa.

Za czasów przedunijnych było to w Polsce urządzenie dla mających cierpliwość do przechodzenia korowodów urzędniczych związanych z rejestracją urządzenia. Od czasów wejścia Polski do Unii Europejskiej uzyskaliśmy swobodny dostęp do eteru w zakresie od 26,960 MHz do 27,410 MHz. Teraz wystarczy iść do sklepu lub specjalistycznego warsztatu i kupić urządzenie nadawczo-odbiorcze oraz antenę do niego. Nie będę tu wchodził w techniczne szczegóły, które są dostępne w internecie i nie o tym chciałem pisać. Ograniczę się tylko, do stwierdzenia, że wytwórców sprzętu CB jest bardzo wielu i należy dobrze przejrzeć ofertę pod kątem naszych potrzeb i zasobności portfela.

Gdy wyłożymy ok. 500 zł mamy porządny sprzęt i możemy spokojnie ruszać w drogę. Włączywszy pierwszy raz "radyjko" posłuchajmy chwilę, aby wyłapać specyficzne zwroty używane przez uczestników.

Po pierwsze zwracamy się do innych użytkowników per "kolego". Wzięło się to prawdopodobnie z czasów rejestracji urządzeń i bardzo małej ilości uczestników zrzeszonych np. w Gdańsku, którzy znali się i poza eterem. Tak więc zwroty do nieznajomych typu: "musisz kolego skręcić...", czy "jedź kolego..." są pożądane. Nie spotkałem się ze zwrotami per "pan" czy z używaniem jakichś pseudonimów, jak to widać w filmach amerykańskich.

Poza tym podstawowym zwrotem, należy znać inne specyficzne słowa:

  • misiaczek (misiaczki) - policjant (policja);
  • misiaczek na hulajnodze - policjant na motorze;
  • suszenie (miśki suszą) - kontrola radarowa (policjanci używają radaru);
  • miśkowóz - radiowóz;
  • nieoznakowany miśkowóz - "cywilny" radiowóz;
  • krokodylki lub "Zielona Budka" (inspektorki) - funkcjonariusze Inspekcji drogowej;
  • dróżka do - trasa do;
  • mobilek - kierowca lub szerzej inny samochód;
  • jak tam dróżka do... mobilki? - czy jest coś nadzwyczajnego (np. policja z radarem, wypadek) na trasie do...;
  • bajo - cześć (przy pożegnaniu);
  • szerokości - wszystkiego najlepszego na trasie;
  • przeskocz dwa oczka wyżej (niżej) - zmień kanał o dwie pozycje wyżej (niżej);
  • radyjko - radio CB;
  • jesteś kolego na radyjku? - czy mnie słyszysz?

Przy takim zasobie zwrotów możemy spokojnie uczestniczyć w dyskusjach. Mając CB radio musimy też wiedzieć, że w Polsce rozmowy prowadzimy na kanale 19. Kanał 9 zarezerwowany jest jako ratowniczy, ale z uwagi na ogólną dostępność telefonów komórkowych - jest mało używany. Używany jest też kanał nr 2, ale tylko przez taksówkarzy.

Powinniśmy też przyjąć zasadę, że jak chcemy coś komuś wytłumaczyć, np. drogę lub wręcz "prowadzić" go przez miasto, to nie blokujemy kanału "19" a przechodzimy na inny, uzgodniony kanał. Inaczej blokujemy "19" innym uczestnikom i zapewne szybko doczekamy się "prośby nie do odrzucenia", aby się wynieść na inny kanał.

Jesteśmy na trasie i powinno być pięknie, a nie jest. Dlaczego? Otóż dzięki nam samym!
Gdybyśmy używali normalnej formy języka, przyjętej u cywilizowanych ludzi, to byłoby przyjemnie. Niestety - spora część użytkowników używa wszelkiego rodzaju wulgaryzmów, zupełnie nie przejmując się innymi użytkownikami, czy dziećmi, które słuchają radia podróżując z rodzicami. Gdy ktoś zwraca uwagę, prosząc o zaniechanie używania wulgarnych słów, w najlepszym przypadku usłyszy, aby wyłączył sobie radio, ale najczęściej jest obrzucany stekiem wyzwisk.

Oprócz wulgarnej treści co niektórzy - znudzeni chyba – kierowcy pozwalają sobie na wulgarne propozycje seksualne lub posuwają się do wydawania różnych odgłosów, np. bekania. Jedynym sposobem na takich idiotów (inaczej ich nazwać nie można) jest brak reakcji. Jak nie mają "publiki" - szybko zaprzestają swoich "popisów".

Są więc ciemne strony posiadania CB, ale są też i plusy, które na szczęście dla tej idei - przeważają. Niewątpliwą zaletą jest możliwość pomocy w nieznanym dla siebie terenie. Niejednokrotnie pomagałem przejechać przez miasto lub trafić do jakiegoś punktu przyjezdnym kierowcom.

Parokrotnie sam korzystałem z takiej pomocy. Jest to naprawdę przydatne i pozwala zaoszczędzić dużo czasu i nerwów. Jak ciężko jest bez takiej pomocy przekonałem się w Budapeszcie. Mimo posiadania planu miasta i GPS-a straciłem godzinę na znalezienie adresu; powodem były remonty. Gdyby na Węgrzech używali CB...

Tu dochodzimy do kolejnej sprawy. Gdy wyjeżdżamy poza terytorium Polski, możemy w zasadzie zapomnieć o używaniu CB i antenę schować do środka. Polska jest wyspą, na której CB jest powszechnie używane.
Kolejnym pozytywem radia CB jest możliwość informacji. Wiemy z wyprzedzeniem o korkach i objazdach. Mało tego, gdy staniemy nagle w sznurze samochodów znamy przyczynę takiego przymusowego postoju i nie denerwujemy się niepotrzebnie.
Kolejnym plusem CB jest informacja, dla której kupuje się radia. Mam na myśli ostrzeżenia przed radarowymi kontrolami policyjnymi. Tu mam mieszane uczucia. CB radia reklamowane jest jako jedyny, legalny antyradar. I spełnia swoja rolę doskonale, ale jednocześnie jest doskonałym źródłem informacji dla przestępców chcących uniknąć kontaktu z Policją.
Używając słowa "przestępca" miałem na myśli różnego rodzaju przestępstwa, w tym prowadzenie pod wpływem alkoholu, przemyt, itd.

Reasumując - CB radio uważam za bardzo przydatne urządzenie w samochodzie, które uzupełnia się z GPS-em. Wystarczy zachowywać się zgodnie z normami społecznymi i będziemy zadowoleni z urządzenia. Inni kierowcy poinformują nas o nieczynnym "światełku" mijania, o braku stopu lub innej przypadłości, dowiemy się jak jechać i co się dzieje na drodze, możemy się też pośmiać z rozmów innych prowadzonych w żartobliwym tonie.

Osobiście jestem kilkuletnim posiadaczem i użytkownikiem radia CB i nie zamierzam
tego zmieniać. Na koniec tekstu jeszcze jedna uwaga: uważam, że władze miast nie doceniają potencjału w radiach CB. Nie chodzi o reklamę miast a o pomoc dla przyjezdnych przez CB. Zupełnie inaczej odbierałbym miasto, w którym CB urzędu miasta wytłumaczyło by mi drogę do interesującego mnie adresu niż miasto bez takiej "usługi". I to byłaby dobra reklama miasta.

Pozdrawiam wszystkich posiadaczy CB radia – szerokości, bajo.



Zobacz na MM:Wywiady | Serwis motoryzacyjny | Photo Day - plenery fotograficzne | Ekstraklasa: Wisła i Cracovia | Zdrowie i uroda | Filmowy Kraków | MoDO | Inwestycje
od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto