Od pomysłu, który zrodził się w głowie Zygmunta Moniuszki, by w Zakolu Wisły umieścić krakowskich bukinistów - mija rok. Marzenia o kulturalnym zagospodarowaniu wałów przeciwpowodziowych - od Mostu Dębnickiego do Wawelu - stają się powoli rzeczywistością.
Pomysłodawca w swej teczce ma zgody zarówno zarządców miejsca, jak i gorące poparcie środowisk artystyczno- twórczych. Projekt czeka teraz na opinie miejskiego konserwatora zabytków.
Pomysł zrodził się z miłości do ksiąg, Krakowa i Paryża, z obserwacji rynku i życia książki. - Życia, które niejednokrotnie bywa upokarzające. Toczy się bowiem na tekturowych pudłach rozłożonych w przejściach podziemnych - zauważa Zygmunt Moniuszko. - Literatura wystawiona w takich miejscach woła o pomstę do nieba.
W pierwszym odruchu zamierzał wysłać list do prezydenta, w którym przedstawiłby dramatyczną sytuację książki. Z listu zrezygnował. Podczas spaceru bulwarami doznał bowiem prawdziwego olśnienia.
- Mur przeciwpowodziowy narzucił mi skojarzenia z bukinistami znad Sekwany, którzy w takim właśnie miejscu eksponują tysiące książek - opowiada Zygmunt Moniuszko. - Wiedziałem, że to jest to.
Do bukinistów dołączyły kolejne koncepcje, które jak twierdzi autor, są Krakowowi niezbędne. Na bulwarach ma bowiem powstać salon oratorów, w którym bądą mogli zaprezentować swe poglądy ludzie nauki i miłośnicy muz; plenerowy teatr improwizowanych małych form oraz galeria sztuki performance.
- Przestraszyłem się rozmiaru swego pomysłu - przyznaje Zygmunt Moniuszko. - Wiedziałem jednak, że jest słuszny i dobry. Znam paryskich bukinistów, którzy nieraz są wybitnymi poetami i malarzami i zapewniają mnie, że nie ma bardziej interesującego zajęcia nad to, które wykonują. Wiem, że takie miesce nad Wisłą stałoby się mekką ludzi sztuki, poszukujących w niej rozmówców i tańszej niż w antykwariatach książki.
Pierwsze kroki skierował do dyrekcji Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, gdzie uzyskał zgodę na dzierżawę wałów. Otrzymał błogosławieństwo Wydziału Kultury UMK, Rady Dzielnicy I. Profesor Wiktor Zin uznał je za ,niezwykle trafne i godne realizacji". Przyklasnęli mu wykładowcy ASP, Politechniki Krakowskiej, środowisko filozofów, aktorów. Pomysł, jako trafiony, zaakceptował Wojciech Obtułowicz, Główny Architekt Miasta.
- Każdej z tych instytucji chciałem swój pomysł oddać. Nie udało się. Nie chciałem jednak go porzucić. Wiedziałem dobrze ile światowej klasyki, czasopism, starych map wyrzuca się do śmietnika. Antykwariaty przyjmują książki w sposób bardzo selektywny. Pozostałe stają się niejednokrotnie makulaturą. To barbarzyństwo - podkreśla Zygmunt Moniuszko. - Bukiniści to pomysł, by uratować część piśmiennictwa.
Pomysł przestrzeni kulturalnej ma nie tylko wzbogacić krajobrazowo ten zakątek Krakowa i stworzyć kurtynę akustyczną od hałaśliwej ulicy i parkingu. To także pomysł, który zapewni pracę 100 osobom o humanistycznym wykształceniu. To wreszcie znakomita atrakcja dla krakowian i turystów (na stoiskach będą książki obcojęzyczne). - Będzie to największy antykwariat w Polsce, z 80 tysiącami książek, z 3 tysiącami ludzi dziennie, z 116 kramami - wylicza pomysłodawca. - Będzie to miejsce spotkań ludzi kultury - salon inteletualno-literacki.
Zygmunt Moniuszko jest z wykształcenia filozofem i inżynierem; absolwentem wydziału filozoficzno-historcznego UJ i Politechniki Krakowskiej. Przez 7 lat piastował funkcję nauczyciela akademickiego - wykładał filozofię, po czym wyjechał do Paryża. Pracował jako inżynier przy budowie m.in. pierwszego metra w Afryce, w Kairze, przy budowie tunelu pod Kanałem La Manche. Nad realizacją pomysłu Przestrzeni Kulturalnej w Zakolu Wisły pracuje od roku. Sam stworzył projekt zagospodarownia terenu, zamierza także zostać jego inwestorem i dyrektorem.
Sławomir Kozłowski, dyrektor Wydziału Architektury, Geodezji i Budownictwa UMK:
- Pomysł jest znakomity, oryginalny i wpisujący się w nadwiślański pejzaż. To ożywienie Wisły, gdzie przecież z powodu wałów przeciwpowodziowych nie może powstać żadna większa budowla. Zamierzamy jednak trochę przesunąć wskazane przez pomysłodawcę miejsce, w drugą stronę. Ostateczne decyzje, po wciąż trwających konsultacjach, zapadną w przyszłym tygodniu.
Wojciech Obtułowicz, Główny Architekt Miasta: - To naprawdę dobry i cenny pomysł, który bądzie służyć Krakowowi. Wydałem pozytywną opinię, brakuje nam bowiem imprez lekkich. Pomysł ten byłby także drogowskazem, co można jeszcze w mieście zrobić nie nadużywając środków z budżetu.
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?