Mecz poprzedziła minuta ciszy. W ten sposób zawodnicy i wszyscy zgromadzenie w hali przy ul. Kamiennej 17 uczcili pamięć ś.p. Zbigniewa Kuci. Człowieka ogromnie zasłużonego dla narciarstwa powszechnego oraz sportu akademickiego. Wieloletni dyrektor CSiR Politechniki Krakowskiej miał także niebagatelny wpływ na to, że obecnie możemy obserwować II-ligowe pojedynki w hali sportowej Politechniki. Odszedł od nas nagle, zbyt szybko…
Pierwszego seta Politechnika rozpoczęła od gry środkiem. Dzięki dobremu przyjęciu Bławat mógł skorzystać z usług Szpyrki oraz Laskowskiego, którzy nie mylili się i pewnie kończyli posyłane do nich piłki. Po okresie wyrównanej, właściwie pozbawionej błędów gry, siatkarze Górnika zaczęli się mylić i tym samym to gospodarze wysunęli się na dwupunktowe prowadzenie (11:9, 14:12). Skromna przewaga została wkrótce zniwelowana przez siatkarzy z Siemianowic Śląskich, którzy jednak nie potrafili tego wykorzystać, a sami sprezentowali krakowianom dwa punkty w dwóch kolejnych akcjach (17:14). Po dwóch skutecznych kontrach Galińskiego przewaga AZS-u urosła do pięciu "oczek” (19:14). Końcówka seta należała do Michała Dzierwy. Po jego potężnym zbiciu z prawego skrzydła krakowianie zdobyli 22 punkt, by po chwili, po asie serwisowym atakującego Politechniki, prowadzić 23:17. Z kolejnymi dwoma zagrywkami Dzierwy nie poradził sobie Świerczyna i to gospodarze pewnie zwyciężyli w partii otwierającej mecz 25:17.
Drugi set rozpoczął się bliźniaczo podobnie do pierwszego. Kilka początkowych minut siatkarze Politechniki poświęcili na rozpoznanie przeciwnika, by w pewnym momencie zdecydowanie "odjechać” rywalowi. Krakowianie punktowali blokiem i atakiem z pierwszego tempa. Bławat często stosował także rozegranie na środek II linii. Ozdobą pierwszej części seta był pojedynczy blok Dzierwy na Sznicerze (13:7). Beniaminek z Siemianowic raził sporą ilością prostych błędów i nie zmuszał mających już za sobą dwa pełne sezony w II lidze "Inżynierów” do większego wysiłku. W pewnym momencie przewaga gospodarzy sięgnęła dziewięciu punktów (20:11). Chwila dekoncentracji sprawiła jednak, że przyjezdni zbliżyli się na dystans pięciu punków (21:16) i trener Fornal poprosił o czas. Po przerwie Mikołajczyk zaserwował w aut, a gracze Politechniki spokojnie dotrwali do końca seta, zwyciężając w nim w tym samym stosunku jak w partii pierwszej.
Początek trzeciego seta to popisowa gra Bławata, który dwukrotnie "wyczyścił” siatkę Dzierwie. Skoczność i dynamika atakującego Politechniki dawała się we znaki graczom Górnika, którzy blokiem nie potrafili zatrzymać jego ataków, a w obronie także nie błyszczeli. Po zablokowaniu przez Laskowskiego piłki przechodzącej gospodarze wysunęli się trzypunktowe (11:8), a po dobrej zagrywce Bławata czteropunktowe prowadzenie (20:16). Przewaga ta stopniała jednak po tym jak Masłoń z Mikołajczykiem zablokowali atak Laskowskiego, a Galiński uderzył w aut (20:18). Trener "Akademików” nie ryzykował i poprosił o czas dla swojej drużyny. Przerwa poskutkowała, gdyż po niej swoje ataki skończyli Dzierwa oraz Lasowski. Niewielką przewagę siatkarze Politechniki utrzymali do końca i wygrali 25:23.
AZS POLITECHNIKA KRAKOWSKA - VC GÓRNIK SIEMIANOWICE ŚLĄSKIE 3:0 (25:17, 25:17, 25:23)
Składy:
AZS Politechnika Krakowska: Laskowski, Szpyrka, Galiński, Golec, Bławat, Dzierwa, Szymczak (libero).
VC Górnik Siemianowice Śląskie: Bauer, Świerczyna, Mikołajczyk, Masłoń, Sznicer, Semeniuk, Kolczok (libero) oraz Orczykowski, Sobaś.
 |  |  |  |
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
