MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

"Posprzątali" ten bałagan

Janusz KOZIOŁ
WISŁA Kraków - KSZO Ostrowiec 4:1 (1:0) Bramki: Kuźba dwie w 5 i 73, Paszulewicz 64, Żurawski 90 min. - Sokołowski 60 min. Sędziował T. Pacuda z Częstochowy. Żółte kartki: Paszulewicz, Głowacki, Kosowski - Pietrasiak.

WISŁA Kraków - KSZO Ostrowiec 4:1 (1:0)

Bramki: Kuźba dwie w 5 i 73, Paszulewicz 64, Żurawski 90 min. - Sokołowski 60 min. Sędziował T. Pacuda z Częstochowy. Żółte kartki: Paszulewicz, Głowacki, Kosowski - Pietrasiak. Widzów 7 tys.

WISŁA: Piekutowski - Baszczyński, Głowacki, Jop, Stolarczyk - Uche (72. Pater), Strąk, Paszulewicz, Kosowski (82. Piotr Brożek) - Żurawski, Kuźba (82. Paweł Brożek).

KSZO: Piątek - Lasocki, Kościuk, Siara - Szmuc - Cichoń, Sokołowski, Budka (73. Pietrasiak), Zajączkowski (46. Bilski), Popiela (73. Krawiec) - Małocha.

Podopieczni Henryka Kasperczaka wrócili na fotel lidera i przez pryzmat tego wydarzenia trzeba oceniać ich grę z KSZO. Na pewno wynik jest imponujący, gra momentami była dobra, a że swoje wiślacy i tym razem odstali, to już jakbyśmy się do tego przyzwyczaili. Może jest to oszczędzanie sił, może niedocenianie przeciwnika, na pewno nad problemem trudno przejść do porządku dziennego, tak jak i trudno wysuwać go na pierwszy plan w sytuacji, gdy w dwóch ostatnich meczach (Puchar UEFA i liga) zespół zdobywa 10 goli, a traci tylko dwa. Ważne, by to światełko ostrzegawcze paliło się samym piłkarzom, a kibicom pozostawmy radość z wczorajszego 4:1.

Pierwsza bramka padła szybko, kibice oceniając rywala jako ligowego słabeusza, wyostrzyli sobie apetyty na kolejne trafienia. Tymczasem dobrze nam już znana tendencja spadkowa w sile oddziaływania zespołu doprowadziła do sytuacji, kiedy to po błędzie Baszczyńskiego wyrównał Sokołowski. Na szczęście od tej chwili Wisła już błędów raczej nie popełniała, a gościom przytrafiła się seria katastrofalnych wpadek. Trener Janusz Batugowski w kuluarach mówił potem: cholera, ci sami goście przegrywają mi kolejny mecz, robiąc taki bałagan w polu karnym jakiego świat nie widział. Trudno zaprzeczyć tym słowom, bo chociaż nie takie błędy w naszej lidze widzieliśmy, to nie często zdarza się, by zespół grał przeciwko sobie tak konsekwentnie jak KSZO. A wiślacy, jak na zespół z aspiracjami przystało, skrzętnie "posprzątali" ten bałagan.

Przy bramce na 2:1 dla Wisły winę zapisać trzeba na indywidualne konto bramkarza Piątka. Chłopak wywodzący się z Wisłoki Dębica prawie się popłakał oceniając po meczu swoje wyczyny. Trudno mu się dziwić, początek ligi miał wyśmienity, teraz ciągnie się za nim czarna seria, której nie sposób racjonalnie wytłumaczyć. Zresztą do spółki z Lasockim "wypracowali" oni i ostatnią bramkę w tym meczu. Najpierw Piątek przepuścił piłkę między rękami, a potem spanikowany Lasocki podał ją na 5 metrze swojemu bramkarzowi. Rzut wolny pośredni spod samej bramki, mimo iż cały zespół stanął na linii w murze, skończył się utratą gola.

Ten wynik w ostatniej minucie spotkania ustalił Żurawski, a jego gol oczywiście miał znaczenie dla drużyny, ale jeszcze bardziej dla niego samego. Od piątkowego wieczoru bowiem nie był już samotnym liderem klasyfikacji strzelców, dogonił go zdobywca trzech goli dla Górnika Zabrze, Niedzielan. Obaj mieli tych bramek po 9 na koncie. Żurawski na tę jego zdobycz odpowiedział skromnie, ale najważniejsze jest to, że zabrzanin znów ogląda jego plecy, a na dodatek do tej rywalizacji włączył się drugi z wiślaków, Kuźba. Na razie, albo jak kto woli już, ma 6 strzelonych goli i ostatnio trafia tak regularnie, że konkurencję jest w stanie nie tylko dogonić, ale jeszcze przed przerwą zimową i przegonić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Posprzątali" ten bałagan - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto