Wszystko o 68. Tour de Pologne [serwis specjalny]
- Pana atak przed lotną premią na kilka kilometrów przed metą był imponujący, ale chodziło chyba tylko o punkty, a nie o zwycięstwo etapowe.
- Na czwartym etapie sędziowie niesłusznie podzielili naszą grupie na dwie części. Między kolarzami było cztery metry różnicy, a nam dodano po 7 sekund. Trochę mnie to zdołowało i dziś chciałem kilka sekund odrobić, bo jutro każda z nich może być na wagę złota. Zaatakowałem na zjeździe i powiem szczerze, że sądziłem, że jest trochę bliżej do tej premii. Jechałem też trochę po płaskim, ale wszystko było pod kontrolą.
- W Bukowinie też ważne będą zjazdy, od których Pan jest specjalistą, zwłaszcza na mokrej nawierzchni.
- Mam nadzieję, że na ostatniej rundzie popada deszcz, bo wtedy wielu kolarzom włącza się blokada. Ja jednak mam to we krwi, że równie dobrze zjeżdżam po suchym, jak i mokrym. Mam odpowiedni balans ciała i umiem dobrze wyprowadzić rower gdy wpadnie w poślizg. Dlatego chyba wolę, żeby popadało.
- Kogo jutro będziecie podprowadzali do zwycięstwa?
- Mamy czterech kolarzy, którzy mogą powalczyć. Jest Morajko, Marczyński, Jose Mendes i ja. Pozostała czwórka, która nie zabierze się w odjazd ma nam pomagać. To nie jest tak, że wszyscy jadą pode mnie lub Marczyńskiego. Pomagamy sobie nawzajem i nie mamy zdecydowanego lidera.
- Ale po Panu widać, że ma Pan plan.
- Z dnia na dzień czuję się coraz lepiej. Ostatnia runda ma 60 kilometrów, a 15 kilometrów przed metą jest podjazd pod Gliczarów. Na tym odcinku skupię się najbardziej, może odjadę tuż przed podjazdem. Zobaczymy jak się to ułoży, ale na pewno do końca będę chciał jechać z najlepszymi.
Źródło: ASInfo
Kraków: alternatywny przewodnik rowerzysty
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?