Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Życie w cieniu uzależnień - Ruletka z Iwanem

Patrokles
Patrokles
W dniu 29 stycznia w zabytkowych piwnicach Hotelu Rubinstein w Krakowie odbyła się projekcja filmu dokumentalnego pt. „Ruletka z Iwanem” opowiadającego o byłym piłkarzu – Andrzeju Iwanie, a dokładniej jego życiu w cieniu uzależnienia od alkoholu i hazardu.

„Ajwen” (tak nazywali go piłkarze i kibice) był doskonale zapowiadającym się zawodnikiem. Grał na pozycji napastnika. W polskiej I lidze debiutował już w wieku 17 lat. Niecały rok później pojawił się w Argentynie na Mistrzostwach Świata jako najmłodszy zawodnik w historii tej imprezy. Nie zabrakło go też 4 lata później w Hiszpanii. Na kolejne Mistrzostwa nie pojechał tylko z powodu kontuzji. Karierę rozpoczynał w krakowskiej Wandzie. Później grał w Wiśle, Górniku, a następnie w lidze niemieckiej, greckiej i szwajcarskiej. Dla naszej reprezentacji strzelił 11 bramek. Niestety zmarnował swoją szansę. Choć był jednym z najlepiej zapowiadających się talentów polskiej piłki, jego kariera uległa załamaniu. Dlaczego?

Na to pytanie odpowiada dokument, wyświetlony w Hotelu Rubinstein. Reżyserem „Ruletki z Iwanem” jest krakowski dziennikarz sportowy – Janusz Kozioł. Za realizację i montaż odpowiadał Grzegorz Skrzypak. Film powstał we współpracy z Telewizją Polską. Obaj pojawili się w Rubinsteinie. Gości filmowego wieczoru powitała Marzena Pierścionek – współwłaścicielka hotelu. Wyraziła wdzięczność, że właśnie w jego wnętrzach mógł odbyć się ten pokaz: - Jesteśmy z tego powodu bardzo dumni – deklarowała.

Projekcja była o tyle wyjątkowa, że zaszczycił ją swoją obecnością sam główny bohater – Andrzej Iwan. Na widowni zasiadło wiele osób związanych ze sportem – głównie z krakowską piłką nożną, w tym między innymi Ludwik Mięta – Mikołajewicz, Kazimierz Węgrzyn, Grzegorz Mielcarski, Bogdan Zając i Kazimierz Moskal.

Większą część filmu stanowi osobista narracja prowadzona przez Andrzeja Iwana. Pojawiają się też epizody, w których wypowiadają się koledzy, trenerzy i działacze sportowi, którym postać „Ajwena” jest bliska. Głównym tłem jego wyznań są kasyno i oddział toksykologii jednego z krakowskich szpitali. Z rozbrajająca szczerością Iwan opowiada o wczesnym początku kariery, o sukcesach sportowych i towarzyszących temu porażkach w jego prywatnym życiu. Od samego początku jego treningom i meczom towarzyszyło imprezowanie (jak sam mówi – „balowanie”). Nadużywał alkoholu… może jak wszyscy w tym czasie... Niestety nie był na tyle silny, by nie oprzeć się nałogowi.

Jego kariera nabierała tempa. Życie też – dużo zarabiał, podróżował po świecie. Oderwanie od rodziny, towarzystwo starszych lubiących zabawę zawodników spowodowało, że poza alkoholem pojawił się też hazard. Grał w każdym mieście, w którym aktualnie przebywał. Grał, gdy pił. Zapijał smutki, gdy przegrywał. Niestety zwykle przegrywał… Na szczęście miał rodzinę. Choć sam przyznaje, że wie, że najbliższym swoim życiem zgotował piekło, to nie można oprzeć się wrażeniu, że właśnie dzięki rodzinie miał i nadal ma siłę walczyć ze swoim alkoholowo – hazardowym przekleństwem.

W filmowym dokumencie, Iwan jawi nam się jako cień samego siebie z początku piłkarskiej kariery. W jego głosie nie słychać żalu, poczucia niesprawiedliwości, zazdrości o kariery kolegów. Widzimy człowieka, który doskonale zdaje sobie sprawę, że przegrał nie tylko cały swój dobytek ale o wiele więcej – całe swoje życie.

Można powiedzieć, że „Ruletka z Iwanem” jest prawdziwą spowiedzią – spowiedzią osoby, która wyraża skruchę ale nie jest w stanie obiecać poprawy…

Spotkanie w Hotelu Rubinstein było nie tylko projekcją raz dokonanej spowiedzi ale też jej przedłużeniem. Po filmie głos zabrał Andrzej Iwan (po raz pierwszy obejrzał ten film w całości). Tłumaczył dlaczego zgodził się na nakręcenie tego dokumentu. Przyznał, że złożyło się na to wiele przyczyn. Wyróżnił trzy względy: komercyjne, społeczne i najważniejsze – osobiste. Wyraził nadzieję, że być może ktoś się zainteresuje jego historią, postanowi się zagłębić w jego życiorys i np. napisać książkę. Chciał przy okazji tego filmu przestrzec młodszych kolegów przed wkroczeniem na ścieżkę życia podobną do jego oraz pokazać znajomym, że ma poważny problem i ułatwić sobie ewentualną odmowę kieliszka. Jednak najważniejszy był dla niego wymiar osobisty – nie rozliczenie się z przeszłością, a próba dodania sobie siły do walki. Wyznał, że ma nadzieję, że takie uzewnętrznienie się, okazanie swoich problemów w pełnej krasie, odsłonięcie się i pokazanie siebie jako słabej osoby pomoże mu walczyć z chorobą, bo jak przyznaje – do tej pory wszystkie pojedynki przegrywał.

Goście Hotelu Rubinstein słuchali wyzwań Iwana w wielkim skupieniu. Z sali padały też pytania – nierzadko bardzo osobiste. Andrzej nie odmówił odpowiedzi na żadne z nich. Wystarczy teraz mieć nadzieję, że szczere wyznania poczynione publicznie poprzez film, a powtórzone w Hotelu Rubinstein przed przedstawicielami środowiska piłkarskiego, pozwolą Andrzejowi Iwanowi wygrać wreszcie swój najważniejszy mecz.




od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto