Dwie porażki reprezentacji Polski siatkarzy z Bułgarią poniesione w kompromitującym stylu zdjęły z nich ciężar - którego najwyraźniej nie potrafili unieść - odpowiedzialności za awans do finału Ligi Światowej (16 do 18 lipca w Rzymie). Problem w tym, że już niedługo zaczną nosić na swych wątłych barkach nieporównanie większy. W Atenach zagrają o stawkę najwyższą z możliwych. Pytanie tylko - czy nasi reprezentanci dorośli do tego?
W piątek i sobotę gościć będą w Katowicach Francję w ostatnim akcie eliminacyjnym LŚ, a potem do wyjazdu na igrzyska pozostanie im tylko miesiąc... Do Aten odlecą 10 sierpnia, a już do północy 17 lipca muszą być zgłoszone 12-osobowe składy zespołów, biorących udział w olimpijskim turnieju siatkarzy.
- Od 14 lipca będą kontynuowane przygotowania do olimpiady - powiedział szef banku informacji kadry, Krzysztof Kowalczyk. - Pod koniec miesiąca zagramy w Memoriale Huberta Wagnera w Olsztynie. Później będziemy grać sparingi z Australią. Będziemy spotykać się co drugi dzień, naśladując w ten sposób cykl w turnieju olimpijskim.
Wciąż nie milkną komentarze wywołane warneńskim ,występem" kadry.
- W Warnie spotkały się dwie drużyny, które szybko pękają w walce o stawkę. My tam pękaliśmy znacznie szybciej - twierdzi Ryszard Bosek były trener kadry.
- Dałbym już sobie spokój z Ligą Światową, policzyłbym dni, ile zostało do Aten i przygotowałbym właściwy cykl przygotowań do igrzysk - powiedział były drugi trener męskiej reprezentacji, Wojciech Drzyzga. - Od trenerów oczekuję, a sądzę że spora część środowiska sportowego również, wyjaśnień co dalej z jedyną naszą grą zespołową w igrzyskach.
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
