Żona mnie zdradziła? To już nie żyje – sprawcy z wyrokami. W Małopolsce są takie przypadki
3. Jadowniki. Piotr S. i podejrzenie zdrady
33-letni Piotr S. nie pogodził się z tym, że narzeczona Iwona O. po siedmiu latach go rzuciła. W bestialski sposób zabił kobietę. Sąd skazał go za to na 25 lat więzienia.
- Miłość od nienawiści dzieli bardzo cienka granica - te słowa padały wielokrotnie podczas procesu, który zakończył się przed tarnowskim sądem. Piotr S. spod Tuchowa został skazany na więzienie za to, że ze szczególnym okrucieństwem w 2015 r. zabił osobę, która, jak twierdził, była miłością jego życia.
- Bardzo ją kochałem. Między nami układało się bardzo dobrze. Praktycznie się nie kłóciliśmy. Nieraz dziękowałem Bogu, że mam taką narzeczoną - mówił na pierwszej rozprawie. Bezpośrednim powodem rozstania miało być telefoniczne połączenie, podczas którego usłyszał sapanie ukochanej. Uznał to za dowód zdrady. Nie uwierzył w jej tłumaczenia, że o żadnym seksualnym akcie z innym mężczyzną nie było mowy, że usłyszał jedynie odgłos, jak szarpała się z inną osobą.