Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zespół Państwowych Szkół Muzycznych im. M. Karłowicza w Nowej Hucie kończy 70 lat

Ewa Wacławowicz
Ewa Wacławowicz
Joanna Urbaniec / Polska Press
Zespół Państwowych Szkół Muzycznych im. M. Karłowicza w Nowej Hucie powstał w 1954 roku. Od 1992 roku placówką zarządza dyrektor Witold Malinowski. Nam opowiada o spuściźnie poprzednich dyrektorów, których było dziewięcioro, o swoich początkach, o tym dlaczego jest dumny z absolwentów i uczniów. Kilka słów poświęca również jubileuszowi 70-lecia szkoły, którego obchody zaczęły się już w tym roku.

Panie Dyrektorze, Zespołem Państwowych Szkół Muzycznych im. M. Karłowicza kieruje Pan od 31 lat. Jest Pan 10 włodarzem tego miejsca. Co zostawili Panu w spuściźnie poprzednicy?
Zaczynając od pierwszego dyrektora – Pana Antoniego Mroczka (1954-1964). To jest osoba, która była związana z Towarzystwem Muzycznym w Krakowie, czyli organizacją społeczną, która powstała w 1817 roku. Pan Antoni Mroczek w czasach gdy Nowa Huta nabierała kształtów utworzył na jej terenie ognisko Towarzystwa Muzycznego, które dało początek dzisiejszej Szkoły Muzycznej. Kolejną osobą, o której mogę wspomnieć jest Pan Kazimierz Błachut (dyrektor szkoły w latach 1971-1976). W czasie jego działalności powstał budynek A z piękną salą koncertową na 500 osób, której nie miała i nie ma żadna szkoła w Krakowie, ale też z salkami do ćwiczeń, salą kameralną i rytmiczną. W 1974 roku obiekt został udostępniony społeczności szkolnej, a teraz są kończone prace termomodernizacyjne. Warto tu również wspomnieć o Panu Edwardzie Zawilińskim, który skomponował śpiewany po dziś dzień hymn szkolny. Pan Lesław Grzyb (1982-1987) i Pani Krystyna Rapacka-Rościszewska (1987-1992), z inicjatywy uczniów, zaprosili mnie w 1986 roku do poprowadzenia zajęć jazzowych, bo nie wiem czy Pani wie, ale jestem wykształconym waltornistą klasycznym, a oprócz tego od wczesnych lat zajmowałem się jazzem. No i po 6 latach, w 1992 roku objąłem, po wygranym konkursie, funkcję dyrektora. Podjąłem się tego zadania zachęcony przez grupę ówczesnych pracowników Naszej Szkoły.

Jak wspomina Pan swoje początki?
Nie wszyscy mnie powitali z otwartymi rękami, choć prowadziłem przez lata zespoły, orkiestrę jazzową, miałem doświadczenie i pomysł na funkcjonowanie tej szkoły. W pierwszym kroku zaprosiłem do współpracy nowe osoby pełniące funkcje kierowników sekcji i zastępców. Mimo obaw środowiska, udało mi się zrobić praktycznie wszystko co sobie założyłem w pierwszym roku działalności – stworzyłem np. studio nagrań w szkole, gdzie odbył się pierwszy benefis Skaldów. Przygotowaliśmy z młodzieżą i profesjonalnymi wykonawcami prapremierę "Nieszporów Ludźmierskich" Jana Kantego Pawluśkiewicza z wybitnymi solistami. Zaprosiłem do szkoły świetnych muzyków, grających i uczących na klarnecie, oboju, fagocie, czy waltorni. Zorganizowaliśmy wiele koncertów od solistów po orkiestry z udziałem naszych uczniów. Kontynuowałem współpracę z młodzieżą z zagranicy. W 1992 roku zapoczątkowałem również komputeryzację działalności szkoły.

Z czego po tych 31 latach jest Pan szczególnie dumny?
Myślę, że jednym z najważniejszych mierników jakości Szkoły, są jej absolwenci. To jak kończą szkołę, co robią po jej ukończeniu, jak znajdują swoje miejsce w dorosłym życiu. Ale też aktualni uczniowie i ich osiągnięcia. Po wielu latach obserwacji uważam, że „wszyscy którzy cokolwiek osiągają w życiu są samoukami”, dlatego, że aby uzyskać zamierzone efekty trzeba mieć dużo determinacji i chęci. Też się czuję samoukiem. Jestem bardzo dumny z kadry pedagogicznej z którą współpracuję a są to osoby w różnym wieku i osoby zaraz po studiach i również emeryci. Nie mniej ważne jest współdziałanie z rodzicami uczniów. Zadowolony jestem z tego jak rozwinęła się infrastruktura szkoły. Zastałem bardzo funkcjonalne obiekty, jak na lata 70. i 80.,ale już wtedy w latach 90. były plany rozwoju szkoły. Nie było jednak dostępnych środków. W latach dwutysięcznych postaraliśmy się pozyskać środki z Funduszy Europejskich i powstały kolejne obiekty o powierzchni ponad 5500 m2, amfiteatr i sala kameralna o zmiennej akustyce. Wyposażone zostały nie tylko w niezbędne do funkcjonowania meble, ale również w wysokiej klasy instrumenty m.in. fortepiany pianina wiodących marek o światowej renomie.

Wróćmy do absolwentów. Kto ze znanych i lubianych kończył tę szkołę?
Pierwszym absolwentem, który zdobył międzynarodowe uznanie jest Pan Daniel Stabrawa wieloletni koncertmistrz Filharmoników Berlińskich. Aktualnie cała plejada artystów koncertujących w orkiestrach Krakowskiej Filharmonii, Sinfonietty Cracovii i w innych zespołach poza naszym miastem i również za granicą. Sebastian Perłowski – dyrygent i kompozytor, pianistka Julia Kociuban, czy Szymon Nehring, który zaczynał i przez wiele lat był naszym uczniem. Tomek Handzlik, współorganizujący konkursy skrzypków jazzowych, Jazzujący bracia Grochot, Robert Kubiszyn. Świetny wiolonczelista Michał Kiska od lat działający w Porto, który jest pierwszym wiolonczelistą orkiestry. Gdy pojechaliśmy do Filharmonii w Gorzowie Wielkopolskim – okazało się, że też kilka osób to nasi absolwenci. Ale i w Filharmonii Narodowej w Warszawie i w NOSPR w Katowicach koncertują nasi byli uczniowie.

A do której sekcji zgłasza się najwięcej chętnych? Smyczkowej, instrumentów dętych czy fortepianu?
Staramy się to równoważyć. Bo wiadomo, że skrzypkowie i wiolonczeliści są potrzebni w orkiestrach, ale przygotowujemy naszych uczniów we wszystkich muzycznych specjalnościach. Minęły te czasy, kiedy małe dzieci uczyło się grać tylko na skrzypcach i fortepianie. My mamy inną politykę i uczymy dzieci grać na wszystkich instrumentach. Wznowiliśmy w tym roku klasę harfy i już nawet maluszki ćwiczą. W dalszym ciągu mamy więcej kandydatów niż miejsc, nie jest to już po 5 czy 6 kandydatów na jedno miejsce, jak dawniej, ale w dalszym ciągu mamy więcej chętnych niż możemy przyjąć. Największe zainteresowanie zawsze dotyczy I klasy OSM I stopnia.

Porozmawiajmy na koniec o Jubileuszu 70-lecia Szkoły. Obchody zaczęliście w tym roku w październiku.
Tak, zaczęliśmy od recitalu mistrzowskiego Pana Jacka Muzyka - naszego absolwenta i byłego pedagoga, a obecnie 1-go waltornisty orkiestry filharmonicznej w Buffalo (USA) z Panią Justyną Danczowską, koncertującą na fortepianie. Młodzież pod dyrekcją Pana Tomasza Chmiela zagrała już kilka jubileuszowych koncertów w ramach działalności naszej orkiestry szkolnej koncertującej pod nazwą Krakowska Młoda Filharmonia. Odbywają się koncerty i konkursy także sygnowane naszym logo 70-lecia. Mamy plany również na wiosenne wydarzenia, m.in. chcielibyśmy uczcić koncertem pamięć Pani Małgorzaty Tumidajskiej-Baran, która przez lata była nauczycielem w naszej szkole.

Główne uroczystości planujemy na październik 2024. 12 października odbędzie się koncert absolwentów i dawnego składu orkiestry Krakowskiej Młodej Filharmonii pod batutą prof. Rafała Jacka Delekty, po koncercie odbyłby się równie uroczysty zjazd absolwentów. 15 października planujemy również bardzo uroczystą konferencję plenarną Rady Pedagogicznej, a po niej koncert w wykonaniu aktualnych wspaniałych naszych uczniów w projektach orkiestrowych, kameralnych i solistycznych. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych działaniami jubileuszowymi do kontaktu z sekretariatem Naszej Szkoły.

Rozmowa w cztery oczy najlepsza dla mózgu

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto