Potrąceniem trzech młodych osób zakończył się rajd pijanego kierowcy, który z nadmierną szybkością pędził wczoraj ulicami Nowej Huty.<p>
Jadący zielonym volkswagenem mężczyzna najpierw potrącił rowerzystę na ul. Obrońców Krzyża. Potem - uciekając z miejsca wypadku - wyrżnął w latarnię na rondzie Hipokratesa. Betonowy słup przygniótł do ziemi kolejnego rowerzystę oraz przechodzącą przez jezdnię dziewczynę.<p>
- Wiedziałem, że nie wyrobi się na zakręcie, jak tylko go zobaczyłem - opowiada Krzysztof Stąpa, sprzedawca z pobliskiego baru, który był świadkiem zajścia. - Walnął z takim impetem, że ściął lampę jak młode drzewo.<p>
Kierowca nie odniósł większych obrażeń. Wydostał się z auta i próbował uciekać. Został jednak szybko schwytany przez nadjeżdżających właśnie funkcjonariuszy krakowskiej drogówki.<p>
- Być może moi koledzy uratowali mu życie - mówi jeden z policjantów obecnych na miejscu wypadku. - Za kierowcą puściło się wielu przechodniów. Przez moment zapachniało linczem.<p>
Rannych młodych ludzi odwieziono do szpitala przy ul. Narutowicza. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, choć stan dwójki z nich jest poważny.<p>
Na zdjęciu złamana latarnia na rondzie Hipokratesa.<p>
Fot. Konrad PAWŁOWSKI
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?