Zamieszania w Wiśle końca nie widać
Nałożenie blokad sprawiło jednak, że zapoczątkowany został bojkot meczów przez część kibiców, solidaryzujących się z tymi, którym nałożono blokady. Bojkot trwa do dzisiaj. Klub wiosną jeszcze nie odczuł znacząco spadku frekwencji, bo już wcześniej sprzedał karnety na całą rundę. Mamy już jednak nowy sezon i jeśli bojkot będzie trwał nadal, to Wisła poczuje to mocno w swojej kasie. Mimo tego, Jacek Bednarz pozostaje bardzo konsekwentny w swoich działaniach. Po tym, gdy w minionym tygodniu ktoś wymalował w ośrodku treningowym w Myślenicach i na stadionie w Krakowie obraźliwe napisy pod adresem jego i trenera Franciszka Smudy, kolejny raz jasno powiedział, że nie będzie dialogu ze środowiskiem kibiców. Mało tego, stwierdził, że jeśli będzie potrzeba, to na stadion mogą przychodzić sami pracownicy klubu z rodzinami. Taka retoryka, mocna w swojej wymowie, nie wszystkim się podoba. Również w samej Wiśle.