MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wysokie ciśnienie

Janusz KOZIOŁ
Duże pieniądze pociągają za sobą duże wymagania, a to rodzi presję, z którą ciężko czasami sobie poradzić. Ciśnienie w Tarnowie podnosi się wszystkim, poczynając od zawodników, poprzez szefów drużyny i oczywiście na ...

Duże pieniądze pociągają za sobą duże wymagania, a to rodzi presję, z którą ciężko czasami sobie poradzić. Ciśnienie w Tarnowie podnosi się wszystkim, poczynając od zawodników, poprzez szefów drużyny i oczywiście na kibicach kończąc. Ci ostatni już po pierwszym meczu wnosili pretensje dlaczego w zespole nie jeździ ich ulubieniec Robert Wardzała, skoro na treningach jest lepszy od kilku innych zawodników w składzie uwzględnianych. I tak po pierwszym meczu w Bydgoszczy padały żądania odesłania do głębokiej rezerwy Stanisława Burzy, a tymczasem ten zawodnik stał się bohaterem tych samych kibiców po świetnym występie przeciwko Włókniarzowi. Po meczu w Rybniku do ,skreślenia" przeznaczono Grzegorza Rempałę, a po meczu z mistrzami Polski do starszego z braci Rempałów dopisano także i Jacka Golloba. Szczególną dezaprobatę wykazano wobec Rempały wygwizdując go po drugim, zerowym w jego wykonaniu, biegu.

Wardzała jest zawodnikiem lubianym przez tarnowian nie za samo nazwisko, ale za konkretne wyniki, dlatego trudno sobie wyobrazić, by w Unii robiono sobie na złość i odstawiano od meczów zawodnika, który może pomóc w ich wygrywaniu. Przeciwko Włókniarzowi pan Robert nie mógł wystąpić, bo podczas sparingu w Ostrowie po defekcie łańcucha wyleciał z motoru niczym z katapulty i uszkodził sobie obojczyk. Ale skoro już na następny mecz jest gotów do jazdy, to może rzeczywiście warto, by zluzował mającego w ostatnich dwóch meczach gorsze chwile Rempałę? Ktoś musi się nad tym dobrze zastanowić...

Tutaj pojawia się sugestia, że na pewno nie będzie się liczyć w tej sprawie zdanie ojca Roberta i zarazem trenera ekipy ,Jaskółek", Mariana Wardzały. Ten rzeczywiście nie ma dziś w Unii głosu decydującego, ale jak sam stwierdza ten stan podwyższonej odpowiedzialności bierze się właśnie z tej presji, stąd nikt nie chce zostawić władzy w jednych rękach. Oczywiście trener chciałby, by miano do niego nieco więcej zaufania zarówno w sprawach składu, taktyki czy wyboru rodzaju nawierzchni toru na dany mecz. Ale może z każdym wygranym meczem ta nerwowa atmosfera zacznie ,puszczać" , z pożytkiem dla Unii oczywiście i wtedy każdy zajmie się znów swoimi obowiązkami. Bo w klubie z aspiracjami trzeba być perfekcyjnym na każdym odcinku działalności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto