Jeszcze sześć spotkań pozostało przed każdym zespołem do zakończenia rywalizacji w ekstralidze żużlowej. W najlepszej sytuacji są tarnowskie ,jaskółki", które z dorobkiem 24 punktów liderują, tuż za nim jest Atlas Wrocław - 20, Włókniarz Częstochowa 18 i czwarty Apator Toruń - 15. Te zespoły liczą się w walce o mistrzowski tytuł. W najtrudniejszej sytuacji są torunianie, jeśli jutro przegrają w Tarnowie i tak małe szanse wywalczenia mistrzostwa stopnieją do zera.
Unia ma komfort, ale musi uważać, bo 4-punktowa przewaga nad wrocławianami może zostać łatwo zniwelowana. Wydaje się, że właśnie te dwa zespoły będą walczyć o prymat.
Niedzielny mecz zacznie się o godz. 17.
n Oto skład jaki wystawią torunianie: 1. Piotr Protasiewicz, 2. Tomasz Bajerski, 3. Wiesław Jaguś, 4. Arkadiusz Kalwasiński, 5. Jason Crump, 6. Karol Ząbik, z 7. będzie Adrian Miedziński. A oto zawodnicy, którzy reprezentować będą Unię: 9. Tony Rickardsson, 10. Robert Wardzała, 11. Jacek Gollob, 12. Grzegorz Rempała, 13. Tomasz Golob, 14. Marcin Rempała, z 15. Janusz Kołodziej.
- To powtórka z rozrywki - mówi szkoleniowiec Unii Marian Wardzała - przecież spotkaliśmy się przed dwoma tygodniami. Plan na drugą fazę sezonu mamy taki, by wygrać wszystko u siebie, a może uda się coś ,skubnąć" na wyjazdach. Zapomnieliśmy już o występie w Częstochowie, byliśmy osłabieni, ale gdyby nawet był Rickardsson to i tak byśmy chyba nie wygrali.
Tarnowianie ostatnio sporo jeździli, młodzież w MDMP w Lublinie, w półfinałach mistrzostw Polski Tomasz Gollob i Marcin Rempała - którzy wywalczyli awans do finału oraz Robert Wardzała, który zajął 14 miejsce w Łodzi i nie awansował do finału. Wczoraj zawodnicy tarnowscy odbyli trening na własnym torze, a dzisiaj dzień przed meczem ma jeździć tutaj cała kadra Unii.
Kibice dobrze pamiętają incydent między Tomaszem Gollobem i Tomaszem Bajerskim, po którym Gollob został ukarany przez GKSŻ odsunięciem od jednego meczu. Miejmy nadzieję, że na tym skończyły się wzajemne ,relacje" obu panów i kibice nie będą mieli okazji do oglądania podobnych scen.
- Nie obawiam się o zachowanie kibiców - mówi Marian Wardzała - na pewno wytrzymają. Wicemistrz Polski, to na pewno dobra drużyna, ale jesteśmy u siebie i atut własnego toru powinien decydować.
Pracowite dni będzie miał Janusz Kołodziej, który dzisiaj startuje w Wiener Neustadt w półfinale indywidualnych mistrzostw świata juniorów. Ma spore szanse na awans. Oprócz niego w Austrii wystartują także Robert Miśkowiak i Piotr Świderski z Atlasu Wrocław. W drugim półfinale, w szwedzkiej Vetlandzie wystąpią: Mirosław Jabłoński, Adam Miedziński, Paweł Hlib, Krzysztof Kasprzak.
- Janusz jest w dobrej formie - twierdzi jego trener - na pewno pokaże się z dobrej strony, liczę na niego. Stawka na pewno jest konkretna, ale nie ma łatwych turniejów.
Drużyny z miejsc 5-8 walczyć będą o pozostanie w ekstralidze. Do I ligi spadnie ostatnia drużyna, a przedostatnią czeka barażowy dwumecz z wicemistrzem I ligi. W przypadku równej liczby punktów o kolejności w tabeli decydują rezultaty meczów rundy finałowej pomiędzy zainteresowanymi drużynami (przy ich równości w dalszej kolejności decydują małe punkty, a jeżeli tych jest tyle samo decyduje wyższe miejsce drużyny po zakończeniu rundy zasadniczej).
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?