Szlagier na Reymonta: Wisła - Lech Poznań
Przed spotkaniem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego kibica, który zginął tragicznie podczas wyjazdu na mecz Lechia-Wisła. Później wszyscy skupili się już tylko i wyłącznie na wydarzeniach sportowych.
Już w 2. minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie. Wrzutka Małeckiego niespodziewanie zamieniła się w strzał. Futbolówka minimalnie minęła jednak bramkę Kotorowskiego. Kilka minut później krakowianie ponownie zaatakowali. Cezary Wilk znalazł długim podaniem Małeckiego, ale ten nie zdołał opanować piłki. To właśnie "Mały" był zawodnikiem, który sprawiał obrońcom Lecha najwięcej kłopotów.
W 17. minucie, po precyzyjnym dośrodkowaniu Paljića,**strzał głową oddał Genkov**. Jeden z defensorów gości uratował swój zespół, wybijając piłkę z linii. Przez większą cześć pierwszej połowy na boisku panował chaos. Wisła atakowała nieskutecznie. "Kolejorz" natomiast ani razu nie zagroził bramce krakowian, skupiając się głównie na grze w destrukcji. Do przerwy "Biała Gwiazda" remisowała z Lechem 0:0
Tuż po przerwie Wisła ponownie ruszyła do ataku. W 53. minucie ostrą piłke w pole karne poznaniaków posłał Melikson, ale dobrze interweniował Arboleda. Pięć minut później to Lech mógł otworzyć wynik. Ubiparip nie zdołał jednak dopaść do dośrodkowania Wilka. Po kwadransie przebudził się Kirm. Słoweniec zgubił Henriqueza, ale jego strzał pozostawił wiele do życzenia. Uderzenie Małeckiego zatrzymał natomiast Kotorowski. W 65. minucie duet Małecki-Kirm ponownie wystąpił w roli głównej. 'Mały' zagrał znakomitą prostopadłą piłkę do Kirma. Najskuteczniejszy strzelec Wisły w rundzie wiosennej znów nie sfinalizował akcji tak, jak powinien, uderzając zbyt lekko. W ekipie Lecha na listę strzelców chciał wpisać się Kiełb. Pomocnik "Kolejorza" uderzył mocno i...niecelnie.
W 72. minucie Wisła wreszcie zdobyła gola. Podanie Wilka trafiło do Genkova, a Bułgar przyjął krótko piłkę, po czym pewnym strzałem zapewnił swojej drużynie prowadzenie. Piłkarze Bakero dążyli do wyrównania. W 81. minucie w szestastkę gospodarzy wpadł Krivets. Całą akcję przerwał Melikson, powstrzymując skutcznie białoruskiego zawodnika. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie, w efekcie czego "Wiślacy" mogli cieszyć się z kolejnego zwycięstwa. Jeśli krakowianie zwyciężą w niedzielnych derbach Krakowa, zapewnią sobie 13. tytuł Mistrza Polski, a fani razem ze swoimi ulubieńcami będą mogli po raz kolejny zaśpiewać głośno: 'Mistrz, mistrz ! Nasz TS!'
Wisła Kraków – Lech Poznań 1:0 (0:0)
1:0 Genkov 73'
Wisła Kraków: Pareiko – Cikos, Jaliens, Chavez, Paljić – Małecki (90+1’ Jirsak), Sobolewski, C. Wilk, Kirm (78’ Sivakov) – Melikson (90+3’ Żurawski) – Genkov
Lech Poznań: Kotorowski – Henriquez, Arboleda, Bosacki, Wojtkowiak – J. Wilk, Injac (75’ Stilić), Wołąkiewicz (57’ Murawski), Kiełb – Krivets – Rudnevs (45’ Ubiparip)
Żółte kartki: C. Wilk (Wisła) – Henriquez, Wołąkiewicz, Stilić (Lech)
Sędziował: Robert Małek (Zabrze)
Widzów: 18 000
Zobacz też:
Zobacz na MM:Wywiady | Serwis motoryzacyjny | Photo Day - plenery fotograficzne | Blogi | Zdrowie i uroda | Konkursy MM | MoDO | Inwestycje | Recenzje | Rowery |
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?