Wisła Kraków. Wnioski po porażce „Białej Gwiazdy” z Odrą Opole
NIE WSZYSTKO MOŻNA TŁUMACZYĆ CZERWONĄ KARTKĄ
Łatwo można wytłumaczyć porażkę Wisły faktem, że przez ponad 70 minut grała w dziesiątkę. My jednak na łatwiznę nie pójdziemy, bo pamiętamy choćby mecz z minionego sezonu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Wtedy „Biała Gwiazda” też grała przez dłuższy czas w dziesiątkę, ale sytuację miała jeszcze gorszą niż w piątkowy wieczór, bo przegrywała do przerwy 0:1. W drugiej połowie potrafiła jednak nie tylko odrobić straty, ale dwukrotnie wychodziła na prowadzenie. Najpierw 2:1, a następnie 3:2. Gola na 3:3 straciła w doliczonym czasie gry. W piątek w drugiej połowie meczu z Odrą Wisła natomiast głównie się broniła. I w tym względzie pozwolimy nie zgodzić się z trenerem Radosławem Sobolewskim. To nie była podobna obrona jak jesienią 2022 roku w starciu z „Góralami”. Umówmy się, Wisła wytrzymała z tym 1:0 do 80. minuty bo miała furę szczęścia…