Wisła Kraków. Wnioski po meczu „Białej Gwiazdy” z Ruchem Chorzów
STRACONA SZANSA, ALE
Wisła miała wielką szansę ustawić sobie rywalizację w I lidze pod siebie. Gdyby wygrała w Gliwicach, umocniłaby się na drugim miejscu, powiększyła przewagę nad Ruchem. Nie udało się, ale najgorsze, co mogliby sobie pomyśleć teraz wiślacy, to że przegrali walkę o awans tym meczem. Nic bardziej mylnego. I liga jest tak zwariowana, że opieranie się o np. teoretycznie lepszy terminarz, co tydzień rozbija się o piłkarską rzeczywistość. Przykład z soboty. Wisła przegrała, szansę na jej wyprzedzenie miała Puszcza Niepołomice. No to zremisowała u siebie z walczącą o utrzymanie Resovią… Dlatego wypada się zgodzić z prezesem Wisły Jarosławem Królewskim, który w mediach społecznościowych napisał po meczu w Gliwicach m.in.: Dzisiejsza wygrana zwiększyłaby szanse na sukces, ale nie gwarantowałaby niczego. Dzisiejsza porażka, oddala nas od sukcesu, ale również nie zaprzepaszcza niczego…
Walka trwa!