Wisła Kraków. Wnioski po meczu „Białej Gwiazdy” w Łodzi z ŁKS-em
WSZYSTKO ZACZYNA SIĘ OD OBRONY
Wisła bramki w Łodzi traciła w tak dziecinny sposób, że jej kibice mieli pełne prawo łapać się za głowy. Takie rzeczy po prostu nie mają prawa się przytrafiać zespołowi, który ma aspiracje walki o awans. To oczywiście bardzo szlachetne, że Joseph Colley przeprosił swoich kolegów po meczu w szatni. Tylko, co to zmienia…? Niestety fakty są brutalne dla tego piłkarza. Jeszcze tydzień wcześniej ze słabą Chojniczanką można się było łudzić, że wrócił do odpowiedniej formy, ale mecz z ŁKS-em pokazał, że demony z jesieni, gdy Colley był wręcz tykającą bombą w obronie Wisły, wróciły. Z litości nie będziemy wyliczać, ile „Biała Gwiazda” straciła już punktów przez jego nieodpowiedzialność, zagapienie, błędy. A jak wiadomo, w drużynie piłkarskiej wszystko zaczyna się od obrony. Gdy tam przecieka, to trudno liczyć na dobre wyniki.