Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Rezerwy „Białej Gwiazdy” wygrywają z Orłem Ryczów w meczu na szczycie IV ligi

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com
Sytuacja przed tym spotkaniem była prosta. Liderowała w IV lidze małopolskiej Wisła II Kraków, a za nią ze stratą czterech punktów plasował się Orzeł Ryczów. Po bardzo zaciętym spotkaniu obu drużyn „Biała Gwiazda” wygrała 2:1 i powiększyła przewagę nad jednym z głównych konkurentów w walce o awans do III ligi do siedmiu punktów.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Pierwsze dwa strzały oddała w tym meczu już na samym początku Wisła, ale w kolejnych minutach dominowali odważnie grający goście. Orzeł odbierał piłkę dość wysoko i starał się ostrzeliwać bramkę „Białej Gwiazdy”. Krakowianie dobrze jednak się bronili, dobrze też spisywał się w bramce Kamil Broda, więc efektu bramkowego nie było.

W końcu też Wisła zdołała opanować sytuację, zaczęła grać pewniej, dłużej utrzymywać się przy piłce. W 28 min to gospodarze przejęli piłkę w strefie obronnej Orła. Wiktor Szywacz zgrał piłkę do Dominika Sargi, a ten wypalił z woleja z siedemnastu metrów jak z armaty. Strzał był przy tym bardzo precyzyjny, piłka wpadła do bramki przy samym słupku i Wisła objęła prowadzenie.

Do końca pierwszej części niewiele już się na boisku wydarzyło. Na początku drugiej połowy z kolei z jednej strony nieco więcej z gry miała Wisła, z drugiej sporo było fauli, posypały się kartki. W 56 min skuteczną akcję przeprowadził już Orzeł. Z prawej strony dośrodkował Mateusz Lampart, a Krzysztof Bociek uprzedził obrońców i strzałem w dalszy róg pokonał Kamila Brodę. Piłkarz Orła miał trochę szczęścia, bo piłka zanim wpadła do siatki, odbiła się jeszcze od słupka, ale fakty były takie, że mieliśmy remis.

W kolejnych minutach Orzeł dostał jakby wiatru w żagle, stworzył sobie kilka okazji na gole, ale Wisła przetrwała ten trudniejszy moment. A w 78 min po zagraniu głową Marcina Bartonia piłkę w polu karnym zagrał ręką jeden z obrońców i sędzia wskazał na jedenasty metr. Po chwili swojego drugiego gola mógł strzelił Dominik Sarga, ale jego strzał obronił Jakub Dyrga. Tylko, że błyskawicznie sędzia liniowy zasygnalizował, że bramkarz Orła za wcześnie ruszył z linii bramkowej i mieliśmy powtórkę rzutu karnego. Tym razem piłkę ustawił Marcin Bartoń i on już się nie pomylił. Wisła znów prowadziła.

W 88 min mieliśmy ciekawą sytuację. Sędzia podyktował bowiem rzut wolny pośredni z pola karnego dla Orła za zbyt długie trzymanie piłki w rękach przez Kamila Brodę. Goście nie wykorzystali jednak tej sytuacji, bo po krótkim rozegraniu Mateusz Lampart uderzył wysoko nad poprzeczką. A po chwili Orzeł grał już w dziesiątkę, bo z boiska wyleciał Arkadiusz Garzeł.

Samą końcówkę meczu Wisła rozegrała już mądrze. Trzymała rywali na dystans, daleko od swojej bramki, pod którą Orzeł nie był już w stanie stworzyć większego zagrożenia.

Wisła Kraków - Orzeł Ryczów 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Sarga 28, 1:1 Bociek 56, 2:1 Bartoń 81 karny.
Wisła: Broda - Wiśniewski, Niewiadomski, Ramirez, Sałamaj - Kutwa, Talar (61 Grau) - Szywacz (61 Tokarczyk), Gogół (61 Bartoń), Zimon (82 Ćwik) - Sarga.
Orzeł: Dyrga - Lampart, Smagło, Garzeł, Pyciak - Gołąb, Ciećko (84 Kiełbus), Zięba, Szewczyk (61 Surówka), Mizia (79 Kopczak) - Bociek.
Sędziował: Sebastian Wiśniowski (Tarnów). Żółte kartki: Szywacz, Gogół, Niewiadomski - Mizia, Zięba, Lampart, Garzeł, Ciećko, Gołąb, Dyrga, Pyciak. Czerwona kartka: Garzeł (89, druga żółta). Widzów: 200.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Rezerwy „Białej Gwiazdy” wygrywają z Orłem Ryczów w meczu na szczycie IV ligi - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto