MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Can-Pack: zwycięstwo w Łodzi

Justyna Krupa
Wiślaczki doskonale wiedziały, że mecz w Łodzi nie musi być dla nich "spacerkiem". Rywalki, zajmujące siódme miejsce w tabeli, bardzo chciały sprawić niespodziankę. Tymczasem zawodniczki "Białej Gwiazdy" są już nieco zmęczone podróżami, wszak był to ich trzeci mecz wyjazdowy z rzędu.

Czytaj także:

Już inny mecz tej kolejki, CCC Polkowice z Artego w Bydgoszczy, pokazał, że nawet wielcy faworyci polskiej ligi nie mogą się czuć zbyt pewnie i dopisywać sobie punktów przed meczem. "Pomarańczowe", zmęczone batalią w Eurolidze z Sopronem, niespodziewanie poległy w sobotę w starciu z ekipą z Bydgoszczy.

Krakowianki tego błędu nie powtórzyły, choć początek ich niedzielnego spotkania z ŁKS zapowiadał podobne emocje. Mistrzynie Polski były nieskuteczne, traciły sporo piłek - sama Anke De Mondt zanotowała w pierwszej kwarcie aż trzy straty. W efekcie wiślaczki nieznacznie przegrały tę partię - 15-17.

Chyba musiały zebrać porządną burę od trenera Jose Hernandeza, bo w kolejnej odsłonie spotkania szybko wzięły się do pracy. Prowadzenie dla Wisły odzyskała rzutem z dystansu Paulina Pawlak. Krakowianki znacznie poprawiły grę w ataku, przestały tak często gubić piłkę. Od razu przyszły efekty - mistrzynie Polski zdobyły w tej kwarcie aż 28 punktów, o połowę więcej niż rywalki.

Najbardziej błyszczały te, które ostatnio nie miały na koncie zbyt wielu udanych spotkań: Ana Dabović i Petra Ujhelyi. Tylko ta dwójka na półmetku miała na koncie dwucyfrową liczbę punktów - odpowiednio 11 i 10. Warto podkreślić, że 22-letnia Serbka nie tylko punktowała, ale też asystowała i walczyła na tablicach.

Po przerwie przebudziła się Ewelina Kobryn i znacznie poprawiła swój dorobek. W słabszej dyspozycji jest natomiast Milka Bjelica, która znów pudłowała na potęgę, podobnie jak w ostatnim starciu w Taranto. Gorszy dzień miała też zwykle niezawodna Nicole Powell, ale koleżanki skutecznie ją wyręczyły. Wynik meczu był właściwie przesądzony już po trzeciej kwarcie, bo Wisła prowadziła 62-40. W ostatniej partii ŁKS starał się odrobić straty, ale tylko zmniejszył rozmiary porażki.

Następne spotkanie Wisła rozegra już w środę - w Madrycie zmierzy się z Rivas Ecopolis. Tymczasem nasilają się spekulacje o tym, że zespół "Białej Gwiazdy" wzmocni 41-letnia mistrzyni WNBA Taj McWilliams-Franklin. Klub nadal nie potwierdził jednak tych informacji.

ŁKS Siemens AGD Łódź - Wisła Can-Pack Kraków 64-72 (17-15, 14-28, 9-19, 24-10)

ŁKS: McIntyre 19 (4x3), Dalembert 16, Urbanowicz 13 (1x3), Kowalska 5 (1x3), Jeziorna 4 - Prochaska 7 (1x3), Modelska 0.

Wisła: Kobryn 13, Bjelica 10, Pawlak 8 (2x3), Powell 7 (1x3), De Mondt 0 - Dabović 14 (1x3), Ujhelyi 12, Śnieżek 4, Czarnecka 2, Leciejewska 2.

Najlepszy Piłkarz i Trener Małopolski 2011. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Uwaga konkurs! Napisz dialog matki z córką i wygraj nagrody

Sprawdź magazyn Gazety Krakowskiej! Bulwersujące zdarzenia, niezwykli ludzie, mądre opinie

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto